Witajcie Kochani
Zaczynamy nowy miesiąc- marzec. Już teraz życzę Wam powodzenia w realizacji planów. Ja nic nie planuję na marzec tzn jeszcze nic nie zaplanowałam , nie ułożyłam. Dzisiejszy dzień taki niby leniwy a pracowity. Myłam podłogi, ogarniałam kuchnię i salon. Gdybym miała książkę, to nie robiłabym nic hihih. Polubiłam czytanie. Odpręża mnie to, jak nigdy.
Ale póki książki brak, to wyszukuję sobie czegokolwiek aby tylko nie siedzieć. No i też nie myśleć, za dużo nie myśleć. Bo czytając człowiek odpływa ;) szukam czegoś do czytania, tzn mam kilka tytułów. Jednak teraz są za drogie, w ogóle książki są strasznie drogie :( Staram się szukać na wyprzedażach, ale nie zawsze jest to czego szukam.
Dzisiejsze menu przedstawia się tak
ŚNIADANIE : chleb pszenny, mozzarella, schab pieczony i rzodkiewka i standardowo przed jedzeniem siemię lniane
II ŚNIADANIE : Koktajl truskawkowy z mlekiem kokosowym :)
OBIAD : spaghetti :) mniammm dawno nie jadłam.
DESER: kawka cappuccino i ciepłe murzynki z Lidla, ale zjadłam tylko dwa z 4 które widać. Resztę dałam M, bo żołądek zaczął mnie boleć.
KOLACJA : frytki z batatów, też wieki nie jadłam :) Kupiłam i leżały chyba kilka dni. Aż dziś się zmobilizowałam :) Tylko muszę opracować, jak je robić aby były chrupiące. Jeśli macie rady, chętnie się dowiem :)
Plan menu na jutro gotowy, oby poszło dobrze :) Fajnie by było w marcu zgubić chociaż 1 kg ;) A jak wyjdzie, zobaczymy za 30 dni :) Może powrócę do aktywności. Nie tak codziennej jak w styczniu, ale coś może się uda. Nawet pomyślałam o siłowni pod chmurką :) Zobaczymy.
Pamiętajcie, aby się nie poddawać :) Buziaki