Kolejny dzień diety. Waga spada cały czas po trochu. Myślę o tym żeby wykupić dietę IGrpo. Jest bardzo wygodna, bo można zmieniać posiłki i wprowadzać własne. Jest sporo gotowych przepisów. Interesuje mnie jednak sama dieta bez treningów. Teraz czekam na pieniądze. Może w tym tygodniu mi wpłyną na konto to od razu kupię o ile się nie rozmyślę. Teraz korzystam z przelicznika w internecie ale nie jest tak wygodny jak dieta Vitalii, ponieważ za każdym razem trzeba poszczególne produkty danego dania wpisywać i wszystko liczyć. Ostatnio też myślę o tym by zacząć ćwiczyć. Nie w celu odchudzenia się tylko po to by stać się bardziej sprawną. Może pomyślę z powrotem jodze tak z 3 x w tygodniu gdy ósemkę z przodu zobaczę? Planuję ćwiczyć po 30 minut...Zawsze to by było trochę ruchu . Jogę można ćwiczyć nawet mając skoki ciśnienia i problemy z sercem. Już to wolę niż spacery, bo nie trzeba z domu wychodzić... Ciekawe jest też tai chi, ale tego nigdy nie próbowałam. Może kiedyś... Na pewno nie zacznę ćwiczyć niczego co siódme poty wyciska...
W najbliższym czasie chyba będę musiała zrobić badania. Koniecznie mnie wysyła lekarka rodzinna, bo ostatnie dostarczyłam do przychodni 10 lat temu. Jeszcze nie wiem czy badania zrobię, bo dobrze się czuję i nie lubię być poddawana presji. Lekarz to dla mnie nie pan i władca czy jakiś bóg żeby miał decydować o moim zdrowiu i podejściu do niego. Robię ekg i badam ciśnienie to po co mnie zmusza do badania krwi? W końcu biorę leki tylko na ciśnienie i zbyt wysoki puls. Może po prostu lekarza lub przychodnie zmienię jak się porządnie wkurzę. Świadkowie Jechowy wcale badań nie robią i żyją. Jeszcze się zastanowię, bo Sebastian mnie namawia, żebym jednak badania zrobiła. Nawet chciał przyjechać i jechać na badania ze mną, żeby mi było raźniej skoro się boję. Nie wiem co zrobię. Lekarza dawno chciałam zmienić, bo ta moja nawet z wizytami domowymi nie jeździ choć powinna. Sąsiad umierał na raka, a ona przyjechać mu kazała do przychodni. Dojazd jest trudny z przesiadkami albo 2 km spaceru prawie... A może załatwię sobie leki prywatnie?
Kiedy miłość nas opanuje, roztropność idzie w las. - Jean De La Fontaine