Wczoraj w sypialni nie skończyłam. Dziś moze sie uda. Zostały dwa pudełka na szafie. W jednym trzymam krzyrzówki, a w drugim przepisy. Trzeba to ogarnąć. Krzyżówek juz chyba nie będę układać, bo to jest mało opłacalne. Za krzyżówkę panoramiczną w formacie a5 zarabia się 25-30 zł i to jest za mało, bo jeszcze trzeba przepisać, a teraz przeważnie wymagaja w programie graficznym. Układanie to przyjemność, a przepisywanie to męka i nuda. Już na papierze przepisywać nie lubiłam, a w programie nienawidzę. Mimo to krzyżówki zostawię, bo może jakaś okazja się jednak trafić. Miałam niedawno kilka zleceń do Chicago i nieźle zarobiłam. Krzyżówki chcę teraz schować w kociej toalecie w biblioteczce, ale najpierw muszę wyrzucić stare czasopisma o urządzaniu wnętrz. Kiedyś je pasjami kupowałam i ciągle planowałam co w domu zrobię. Teraz mi to przeszło. Teraz już patrzę na to by moje mieszkanie było praktyczne i wygodne. Nie mam zamiaru zbyt w nie inwestować. Nie musi być piękne. Ma być przytulne.
Mikuś jest bardzo fajny i już go kocham, ale gdybym miala wybrać co wolę czy szczeniaka czy kotka wolę jednak kotka. Koty są łatwiejsze dla mnie i mniej absorbujące. Nie trzeba z nimi wychodzić i nie brudzą w domu, bo kuwetę znajdują bardzo szybko. Są bardziej samodzielne, nie gryzą i nie wymagaja nauki posłuszeństwa. Jesli chodzi o szaleństwa, to oba gatunki sa takie same. Mikuś gryzie buty, a koty mi gryzły książki i kwiatki. Mikuś biega jak szalony po podłodze, a małe koty wspinają sie po zasłonach. Niby małe zwierzatko jest słodkie, ale ja zawsze czekałam z utęsknieniem do czasu aż osiągnie dorosłość. Zwierzak wtedy poważnieje i w domu znowu gości spokój.
Jutro minie pierwszy tydzień WO. Jeszcze góra 3. Wszystko zależy od tego jak będzie waga spadać. Jeśli pojawi sie przestój z diety wyjdę, ale nie wcześniej niz po 21 dniach. Ważne jest zdrowie, a nie tylko waga. Wczoraj zjadłam banana i to był błąd, bo zapomniałam, że nie wolno. Już pomyłki nie będzie, bo przeczytałam zalecenia. Nadal jestem osłabiona i wszelki ruch to dla mnie wyzwanie. Inna sprawa, że chyba generalne porządki w czasie diety to niezbyt fortunny pomysł. Spieszę się z tym jednak, bo czas umyka i tylko jesieni patrzeć. Wtedy juz mam być po robocie, bo chcę zabrać się bardziej intensywnie za naukę. Plany trochę zmodyfikowałam i teraz myślę o tym by uczyć się tego co moze być przydatne mnie i moim bliskim. O działalności na większą skalę nie myślę.
Coraz bardziej brak mi malowania i rysowania. czuję, że wkrótce coś poczynię...:)
Wczoraj byłam w mieście w ramonesce z ekoskóry i wróciłam zlana potem. Chyba trzeba będzie jednak kupić kurtkę ze skóry naturalnej.