Dziś na zajęciach nie byłam, bo zaspałam. Moze się przeniosę na poniedziałek. W domu trochę rubu. Krzysiek ma do zniesienia troche drewna. Przywióz nam je kilka dni temu jego brat. Będzie na rozpałkę. Krzysiek coś wspominał o pojściu na grzyby, ale probowałam go znichęcić, bo deszczu ostatnio prawie nie było. Poza tym w lesie blisko ulicy zbiera znajoma, a ona to potrafi. Kiedyś wracała z całą reklamówka prawdziwków. Ja na razie wysuszyłam kilogram podgrzybków. Chcę kupić jeszcze z kilo, dwa i pieczarki.
Po poludniu będę spać, a później może zrobię ikonę. Gdy skończę, to z decoupage na razie koniec. Niby chcę zrobić jeszcze kilka ikon w mniejszym rozmiarze i dwa obrazki z aniołami, ale funduszy na razie brak. Teraz wszystkie pieniadze, które mam muszę przytrzymać na kurs chirurgii fantomowej. Chcę go wykupić jeszcze w tym miesiącu, ale uczyć sie będę później. To na razie pierwszy stopień. Jest jeszcze drugi, ale czy go skończę okaże się w trakcie, bo nie wiem czy metoda będzie mi pasować.
Mam problem z Majką, bo nauczyla się wylewać wodę z miski. Teraz tylko czyha aż najlejemy i juz przy niej stoi. Wylewa kilka razy dziennie jakby ja ta woda w misce parzyła. Problem jest z woda na podłodze i z kotami, które się napić nie moga gdy chcą... Straszenie jej nic nie daje. Zupelnie nie wiem jak jej tego oduczyć.
Ma wyjść kolejna antologia z wierszami. Dostałam do niej zaproszenie. Już się zapisałam. To projekt komercyjny. Ma mieć tytuł spieszmy sie kochać bliskich. Chcę napisać wiersze o moich ukochanych przodkach. To swoisty hołd dla nich. Wyjdzie też chyba antologia z serii pory roku. Tym razem jesień. Do niej wiersze juz mam i zapiszę się jeśli wyjdzie...
A Na koniec wiersz z warsztatów. Tym razem zdobyłam nagrodę głowną... Strasznie się cieszę... To byla wariacja do wiersza Jana Twardowskiego...
jak nazwać to co było
pomiędzy wczoraj a dzisiaj
te słowa niewypowiedziane
co nie dźwięczą a doświadczają ciszą
to co zakrada się do serca
co burzy mury wzniesione przez obojętność
ale czego nie widać
czego pochwycić nie sposób
to że wciąż tkwisz przy mnie a od dawna cię nie ma
i że gubię się w tajemnicach choć rozumiem wszystko