Ostatnio czytam o osobowości w ujęciu psychologii. Temat jest mi bliski ale nie nowy. W ujęciu psychologii osobowość to id, ego i superego, a do tego dochodzi nieświadomość. To według Z Freuda. Ja to znam z parapsychologii jako podświadomość, świadomość, nadświadomość i cień. Jednak jeśli chodzi o psychologię to nie wszyscy Z Freudem się zgadzają. Chodzi o to, że Freud ponoć nie badał dzieci a swoją teorię oparł na konflktach wewnętrznych powstających we wczesnym okresie zycia. Sa też inne koncepcje i chetnie je poznam. Freud i jego uczeń Jung zajmowali się między innymi snami. Też snom ufam jeśli chodzi o dotarcie do podświadomomsci. Nie wszystkie senniki jednak mówia prawdę. Osobowość, podświadomość to też w dużym uproszczeniu teoria archetypu/Jung/ i z tym związane są senniki. Solidne senniki. Ja z archetypami mam problem, bo nie bardzo do mnie trafiaja. Nie mam pozycji z której bym ten temat przyswoiła. Liznęłam go co najwyzej.
Pracy ubywa. Już nie będę wyliczać co jest do zrobienia, bo zostało niewiele. Dziś może wyjdziemy oboje. Dodatkowo Krzysiek zbiera orzechy włoskie. Już sa dwie reklamówki i jeszcze zostało. U mnie rosną dwa orzechy szlachetne ale owocuje jeden. Owoce mają cienka łupinę i dużo w środku. Krzysiek miał orzechy w Oszczywilku, ale był problem z ich obieraniem. Łupina była gruba, a jadro małe.
Mikuś łapie Krzyśka za spodnie, a konkretnie nogawki i ciągnie, warczy przy tym. Nie wiem jak go oduczyć. Niekoniecznie chcę by tak traktował gości. Przychodzi brat Krzyska, sasiad do pomocy i Sebastian. Mogą sie zdenerwować... Na razie go zamykam do kojca, ale jest rozpacz...
Dziś musimy jechać kupić pralkę. Moja miała 5 lat i padła. Kupię oczywiście tani model, bo na funkcjach i wygladzie mi nie zależy. Piorę wszystko na jednym programie, bo gdy zmieniałam termostat nawalił bardzo szybko... Jedwabiu i wełny nie noszę.
Okropnie to ostatnie przeziębienie oporne. Nadal mam kaszel i katar, a to juz grubo ponad tydzien. Niby energia wróciła szybko, ale reszta strach pomyśleć...Krzyśkowi przeszło bardzo szybko... Co ze mna nie tak? Wczoraj przez ten kaszel Krzysiek mi nie pozwolił wyjść na dwór i robota nie zrobiona...
Krzysiu był na grzybach i znalazł kanie i trzy spore, piękne kozaki. Będzie jajecznica...