Dziś bawię się farbami. Najpierw namalowałam anemony, ale wyszły fatalnie, a zdjęcie jest jeszcze gorsze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że się uczę, ale to, że wszystko wychodzi mi takie płaskie i bez życia, bardzo mnie złości. Po południu wzięłam się za książki o malarstwie, a później malowałam kwiatki. Starałam sie cieniować, co raz mi wychodziło, a raz nie. Wprawy jednym słowem mi potrzeba i cierpliwości. Całego morza cierpliwości. Przydałyby się też lepsze pędzle, bo z tych dobrych mam tylko dwa, a reszta jest sztywna i gubi włos, albo się odkształca. Książki te co mam też są o malowaniu akwarelami, a to nie to samo co akryle...Kusi mnie pejzaż, a to już wymaga jakiś umiejętności i po prostu znajomości techniki. Sama umiejętność szkicowania to za mało...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.