Z Filusiem jest problem, bo diagnozy nie ma, a jest nawet podejrzenie nowotworu. Trzeba zrobić badania, bo to może być tarczyca, nerki, trzustka. Takie schudnięcie nie jest normalne. Badania zrobimy gdy wybierze silniejszy antybiotyk na katar. Katar jest jednak zbyt mały by schudnięcie było od tego. Zapisałam się na przyszły czwartek.
Moja mama twierdzi, że jestem psychicznie zamknięta i emocje blokuję w sobie, bo nie klnę i nie złorzeczę na ludzi i przedmioty. Ona jak jak ktoś coś zrobi nie tak klnie na niego i życzy mu wszystkiego co najgorsze, a przedmiotami rzuca. Uważa to za naturalne zachowanie. Ja uważam to za objaw choroby i brak kontrolowania emocji. Moja psycholog nie widzi, zebym byla emocjonanie zamknięta. To prawda, że nie odczuwam często pozytywnych emocji typu radość. Opanowanie to dla mnie cenna cecha charakteru. Brak kontroli emocji to krzywdzenie innych i często zachowanie niekulturalne. Moja mama zachowuje się z klasą w stosunach oficjalnych. Bliskość jest da niej rownoznaczna niestety często wrecz z chamstwem co mnie okropnie razi. Ja staram się być opanowana, zwykle nie mam zwyczaju przeklinania i życzenia źle ludzom, ale czasem mogę ranić Krzyśka, bo go poniżam. Uważam to za złe i jestem z siebie niezadowolona, że dałam sie wyprowadzić z rownowagi. Dla niego wyzwiska i klątwy to norma, ale to nie oznacza, ze ja mam sie zniżać do jego poziomu. No i jak ja się mam z nimi dogadać?
W niedzielę odezwał się Sebastian. Usiłował przepraszać i chcial porozmawiać. Napisałam mu co o tym wszystkim myślę, ale rozmawiać nie chciałam. On liczy, że będzie jak było. Myli się. Nie będzie. Nadal nic nie rozumie i do niego nic nie dociera. Tym razem twierdzi, że zdecydowal się na wszycie esperalu. Jeśli się nie rozmyśli to mu pomogę...
Znalazłam kolejny sposob na naukę języków. To fiszki. Teraz uczę się rosyjskiego na komputerze i na telefonie. Mam do opanowania około 1000 rzeczowników i 500 czasowników i 300 określeń. Wykupiłam premium na rok.