Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam sporo zainteresowań między innymi: ezoteryka, reiki, astrologia, anioły, uzdrawianie itp, czytanie, rysowanie, malowanie itp, pisanie/książki,blogi/ poezja w tym haiku a ostatnio przysłowia i aforyzmy, filmy, grafika, joga, układanie krzyzówek. Ogólnie kocham wieś, dom, ciszę, spokój, pozytyne emocje i nie znoszę wysiłku fizycznego... A odchudzam się bo miałam problemy z poruszaniem się i bóle kręgosłupa o zadyszce nie wspomnę a przy stadzie kotów i psie nachodzić się trzeba... Cel na ten rok 79 kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1558644
Komentarzy: 55747
Założony: 12 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 16 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
araksol

kobieta, 60 lat, Będzin

163 cm, 87.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do końca XII 2024 - 79kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 lipca 2021 , Komentarze (36)

Ostatni dzień tygodnia pracy. Jutro już nic kolo domu ani w domu robić nie będę. Lenie sie ostatnio fizycznie choć nie mam powodu, bo upaly minęły. Dziś będzie chyba koszenie i moze trochę gałęzi potnę. Jeszcze jest sporo cięcia, ale to drewno na ogniska. My dość często palimy ogniska, bo Krzysiek sobie z grilem nie radzi. Ja się za to nie biorę wiec pieczemy kiełbasę na patykach. Teraz chodzą za mną ziemniaki z garnka. Garnek mam.

Krzysiek przeżywa, bo za kilka dni kończy 60 lat. To już wiek zaawansowany. Ja się swojej 60 tki obawiam. On chce zrobić przyjęcie. Brata już zaprosił. Posiedzimy na dworze, ale sałatek i ciast nie będę robić. Coś kupimy.

Dziś będzie rosyjski glownie nauka nowych słowek, bo z gramatyką sobie nienajgorzej radzę. Ostatnio robilam sobie test na odmianę rzeczownika i wyszedł mi wynik 74 % poprawnych odpowiedzi. Na przymiotnik 73%. Forma czasownika 67%, a końcówki 84%. Muszę usiąść, bo chcę to poprawić, ale pilniejsze są słowka. Jeśli chodzi o słówka to na A2 trzeba chyba opanować ponad 1000. Będzie też matematyka - pierwiastki i angielski dzierżawcze, bo utknęlam na nich...

Zbliża się szkolenie Dialog motywujący w pracy z osobami uzależnionymi. Zostały 4 wolne miejsca, a ja się jeszcze nie zapisałam, bo się waham. Może dziś.

1 lipca 2021 , Komentarze (26)

Dziś chcę trochę luzu. Niby praca i nauka będzie ale bez spiny. Wakacje zaczęły sie na calego, ale ja mam plany. Z rosyjskiego muszę opanować gramatykę i szybkie sensowne pisanie pismem odręcznym. Z matematyki mam zamiar ćwiczyć nadal potęgi i pierwiastki. Nie mogę sie w tym mylić. Myślę też o liczbach rzeczywistych, logarytmach i wyrazeniach algebraicznych. Jest z tym wszystkim troche szopek, bo muszę materiałów szukać w internecie. Potrzebuję, żeby ktoś mi to i owo wytłumaczył, bo już nic prawie nie pamiętam. Potrzebuję ćwiczeń i to dużo koniecznie z rozwiązaniami. Jest jeszcze angielski. Tu nie wiem co chcę osiągnąć, bo to nowość dla mnie. Po prostu ćwiczę i niby poziomy przechodzę ale zaufania do swoich umiejętności nie mam. Pisanie ze sluchu to tragedia i wymowa też. Jestem wzrokowcem i dobrze mi idzie zapamiętywanie wyrazow pisanych. Jeśli będę sobie radzić do końca wakacji to może pociągnę dalej, a kiedyś pomyślę o nauce z nauczycielem. Na pewno nie teraz, bo mam jeszcze poł roku szkoły na instruktora terapii d/s uzależnień i mam też rosyjski do wiosny. Na razie zgrałam sobie kolejna aplikację. Tym razem to cudo do ćwiczeń słówek. Tylko slowek, bo korzystam z wersji bezpłatnej.

Na dworze mam koszenie i plewienie. Gdy zobaczylam ilość perzu w nowym miejscu w ogrodzie załamałam sie prawie. Jest go strasznie dużo. Wybujał w ciągu tygodnia na grządce dokładnie wyplewionej. Już nie wiem co robić. :(

Mam też trochę przemyśleń na tematy kontaktów z ludźmi. Kontakty sa trudne w większości i niesatysfakcjonujące. Tracę tylko na nie czas, a nic z tego nie mam lub mam bardzo niewiele. Szukałam zrozumienia, ciepła, pozytywnych uczuć, moze też wiedzy na tematy mnie interesujące i nie znajdowałam. Dopuszczałam do bliskości z osobami od których niewiele otrzymywałam. To nie były osoby dla mnie pozytywne. Już nie będę szukać towarzystwa poza relacjami oficjalnymi. Szkoda mi czasu. Nie będę się łudzić. Teraz juz będę szukać towarzystwa tylko tych osób od których dostanę coś konkretnego, a nie uczucia. Miłość w moim życiu jeśli chodzi o ludzi nie istnieje. To tylko uklady. To gorzkie stwierdzenie, ale prawdziwe. Uczucie mam od zwierząt i bardzo je cenię. One odpłacają miłością na miość. Ludzie są niewdzięczni, roszczeniowi. Żerują na moich uczuciach i wykorzystuja mnie psychicznie, a nawet finansowo co niektórzy.

30 czerwca 2021 , Komentarze (8)

Dziś wstałam nieco później, bo Krzysiek rano jest w domu. Paczki nie idą, to można było spać. Ostatnio coś jestem zmęczona i potrzebuję więcej snu. To chyba lato daje mi w kość. W domu jest 25 stopni, a to dla mnie trochę za dużo. Już myślę o jesieni. O mglistych porankach, o snującej sie mgle i o szumie dochodzacym od strony rozpalonego pieca. Okna będą pozamykane i nie będę tak słyszeć ulicy. Odpocznę. Czasem myślę, że w złym miejscu żyję. Dom w lesie byłby lepszy. Byłoby chłodniej i ciszej.

Dziś po południu chcę posiedzieć nad matematyką, a konkretnie nad potęgami. To już ostatnie podejście, bo wreszcie to prawie ogarnęłam. Nie potrafię tylko rozwiązać przykładów gdy podstawy są różne i wykładniki też. Nie ogarniam i chyba pomyślę o korepetycjach. Powinnam zabrać się za pierwiastki. Z wyrażeniami algebraicznymi sobie nieźle radzę. Do tego dojdzie czasownik z rosyjskiego, bo przez wakacje mamy przypomnieć sobie gramatykę. Czasownik nie jest mi tak calkiem obcy, ale błędy jednak czasem robię. Chcę też napisać po rosyjsku choć parę zdań. Jest angielski. Teraz dodatkowo uczę się słowek z aplikacją. Jest koszenie na podworku. Nie wiem czy coś z tego wyjdzie, bo jest możliwy deszcz. Jest plewienie, bo w ogrodzie mi sie pojawił w nowym miejscu perz. Licho wie skąd sie wziął. Jest pryskanie perzu w sadzie.

Ostatnio zastanawiam się nad tym czy jestem ambitna. Babcia twierdziła, ze nie. Szkołę skończyłam tylko średnią i miałam tylko takie oceny jakie mogłam mieć bez nauki. Nigdy nie ślęczałam nad książkami. Inna sprawa, ze w tamtych czasach kierownikami w biurach były osoby ze średnim wykształceniem. W biurach pracowały niekiedy jeszcze osoby po zawodówkach. Nawet w szkołach podstawowych nie wszyscy nauczyciele mieli studia. Normalnie pracowali felczerzy. Na studia nie poszłam, bo nie było interesującego kierunku w pobliżu, a ukończenie czegokolwiek by mieć wyższe wyksztacenie nie wchodziło w grę... Moi mężczyźni splendoru mi nie dodają. Moje mieszkanie ani ciuchy zazdrości nie budzą. Teraz lubię się uczyć, ale uczę się dla siebie. Nauka rosyjskiego nie przyda mi się do niczego. Z resztą też nie podchodzę do niej ambitnie, bo planuję pociągnąć do A2, a to poziom liceum. Jeśli nawet pojdę na studia to to nie będzie zaspokojenie ambicji tylko potrzeba wiedzy, bo myślę tylko o jednym konkretnym kierunku. Trochę ambicji by mi sie chyba przydało, bo mogłabym osiągnąć więcej. Tylko po co? Czuję się spelniona i podążam krok po kroku do celów i wciąż wyznaczam sobie nowe. Tylko co mnie napędza jak nie ambicja? Może pęd do wiedzy...

29 czerwca 2021 , Komentarze (19)

Dziś Krzysiek do poludnia jest w pracy co wykorzystam na naukę. Jestem juz po angielskim i poszło mi dobrze. Zaraz będzie matematyka. Chyba pierwiastki o ile powtorzenie potęg mi pojdzie. Na razie robię głupie błędy typu 2 do trzeciej to 6. Poźniej oczywiście będzie rosyjski. Chcę napisać kolejny tekst pismem odręcznym. Chcę tez poczytać. Mam też aplikację do nauki słówek. Wczoraj na lekcji poszło mi nienajgorzej. Potrafię już czytać bez problemu i sporo słów pamiętam.

Dziś oprocz nauki będzie czytanie. Jeszcze nie skończyam książki z terapii uzależnień. Tym razem to pozycja o ograniczaniu szkod. Nie chodzi o to by z nałogiem sie rozstać, ale właśnie by używki ograniczyć. To metoda coraz częściej polecana za granicą. Alkoholik, gdy uslyszy, że ma przestać calkiem pić bywa czasem wręcz spanikowany. Ograniczenie brzmi dla niego o wiele lepiej. Nie każdy jest w stanie ograniczyć picie. To bardzo trudne jeśli alkoholizm ma podloże genetyczne. To też trudne gdy nałóg jest juz zaawansowany i trwa długo.

Muszę też napisać tekst pozycjonujący na portal z wróżbami. Dziś będzie o kartach Lenormand. Ja wróżę z tarota, kart Lenormand i Kippera.

W ogrodzie jest ogławianie pomidorów i podlewanie. W domu chcę ogarnąć składzik z jedzeniem dla zwierząt i może łazienkę. Nie wiem czy wszystko z tych prac fizycznych zrobię, bo enerii nie mam.

28 czerwca 2021 , Komentarze (10)

Dziś mam zajęcia z rosyjskiego. Trochę się ich obawiam, bo niewiele zdzialałam przez ten tydzień. Niby czytam wreszcie drukowane litery, ale jeszcze bardzo niepewnie piszę litery pisane. Teraz postawiłam sobie cel by szybko napisać tekst z tegorocznej matury. Na razie z pomocą tłumacza. Będę przypominać sobie słowa mowione, ale pisać chcę po polsku, żeby tlumacz przetłumaczył. Kiedyś matura była tylko ustna i bardziej polegała na znajomości słownictwa. Teraz to i gramatyka i pisanie. Na pewno jest trudniej.

Poza tym to chyba będzie koszenie, bo trawa juz buja i zasilanie warzyw. Chyba trzeba ogłowić pomidory. Powinnam malować drzwi w drugiej sieni. Powinnam malować toaletkę. Powinnam zedrzeć gumolit, żeby zobaczyć co jest pod spodem. Kiedy urządzę sień nie wiem. Trzeba kupić dwa chodniki i wieszak. Moze tez gumolit albo farbę do podłogi. Na razie pieniadze mam na co innego i urządzać będę dopiero chyba w zimie. Z gankiem chyba w tym roku dam sobie spokój. W połowie lipca sasiad zrobi na cmentarzu. Jest jeszcze malowanie pokoju dziennego i są podmurówki. Dość na ten rok.

Filuś znowu bardziej kicha odkąd zrobiło sie chłodniej. Je, ale nie tyje. Trzeba będzie chyba znowu do weterynarza jechać. Moje zwierzęta się starzeją. Nie chcę myśleć co będzie jak zaczną odchodzić. Mruczuś w tym roku kończy 15 lat, a Pikuś 13. Megusia kończy 14 i niby wieku po niej nie widać tak bardzo, ale zrobila sie lekka i ma kaprysy. Filuś skończył 12 lat. Też już niemało. Jak ten czas leci. Pamiętam je w większości jak byly male. Z tych starszych tylko Jozek trafił do mnie dorosły.

Z matematyki nadal przerabiam potęgi. Dziś wykładnik ujemny. 

Nadal nie potrafię wymówić eat i nie mogę w aplikacji przejść dalej. Czarno widzę dalsza naukę. Dla mnie angielski to jeśli chodzi o wymowę- chaos. W rosyjskim zbitki liter wymawia sie zawsze tak samo. W niemieckim raczej też. Tu raz tak, a raz siak jak się wydaje. A moze o czymś nie wiem?

27 czerwca 2021 , Komentarze (12)

Niedziela i chciałabym pospać dłużej, ale mi w łóżku gorąco. Wolę siedzieć w pokoju dziennym przy wentylatorze. Całkiem straciłam energię fizczyną. Nie chce mi się nic robić. Tak u mnie jest latem i mam tak całe życie. Gdy byłam mloda, a wlaściwie od dzieciństwa do tego stopnia nie tolerowałam upału, że od słońca mdlałam. Na razie prognozy do 10 VII nie przewidują upalu. No i oby...

Wczoraj minęło trzy tygodnie od czasu kontaktu z Sebastianem. Mało o nim myślę, ale czasem mi sie śni. Myślę, że gdyby w moim życiu było mniej toksycznych osob ze znajomości bym nie zrezygnowała. Zniosłabym go z wszystkimi wadami, bo i zalet miał trochę, które mnie przy nim trzymały ponad pięć lat. Niestety wadami biskich jestem zmęczona. Za dużo tego na raz. Konflikty miałam na myśli. Padło na niego, bo z niego najatwiej było mi zrezygnować. No i jemu najmniej jestem potrzebna. Poradzi sobie. Nie ucierpiał psychicznie, bo gdyby mu zależalo toby choć trochę się zmienił, dostosował. Nie zrobił tego. Trudno. Pozamiatane i koniec na ten temat...

Od wczoraj mam wakacje w mojej grupie literackiej na Facebooku. Nie będzie warsztatów ani konkursu na wiersz tygodnia. Powrót 4 IX. To mi da trochę oddechu.

Wczoraj znajomy pomalował mi drugą sień. Teoretycznie mogłabym juz coś robić, bo farbę do drzwi i mebli już mam. Nie bardzo mam jednak teraz do tego głowy. Może dopiero od lipca zacznę o ile upału nie będzie. Ma być na biało w przecierki. Ściany też takie. Nie wiem jeszcze jaka podłoga. Gumolit jest wysłużony i zniszczony. Co pod spodem, nie wiem.

Wczoraj ponad godzinę usiłowałam rozwiązać proste zadanie matematyczne na poziomie 6 klasy szkoły podstawowej. Zrobiłam metoda prob i błędów a w podstawowce z matematyki byłam bardzo dobra i poszłam do klasy matematyczno-fizycznej. Co prawda nie skończyłam ogólniaka a technikum i to było prawie 40 lat temu, ale i tak wstyd. Chyba muszę sobie wszystko przypomnieć, bo jestem wtornym analfabetą co mnie drażni. Uważam, że umysł ćwiczyć trzeba. Dziś przypomnę sobie potęgi, a jutro może pierwiastki. 

26 czerwca 2021 , Komentarze (19)

Powinnam dziś ogłowić bob, ale nie wiem czy mi sie będzie chcialo. Zbiory będą kiepskie, bo mało strąków na roślinach, a rośiny ładne. Jak nie zrobię tego to moze potnę sekatorem trochę gałęzi. Powinnam kosić. Upały mnie zmęczymy i ruszam sie jak polżywa. Wyglądam na deszcz. Wczoraj w nocy był, ale chcę jeszcze i byle przeżyć jakoś lato... 

Nie wiem co dzisiaj z nauką. Angielski pewnie lekcję przerobię, a rosyjski coś poczytam. Czy będę coś pisać jeszcze nie wiem, a powinnam, bo kolejne zajęcia w poniedziałek. Nie wiem czy mi się uda opanować cały alfabet, ale pismo pisane. Chciałabym psychicznie odpocząć, wrzucić na luz, odreagować. Moze skupić się trochę na wnętrzu. Myślę o dłuższej medytacji. Krzyśka nie będzie to mam zapewniony błogi spokój.

Z angielskim mam teraz największy problem nie z mówieniem ale ze zlożonymi zdaniami. Zupelnie nie rozumiem po co te utrudnienia w nauce juz w 6 dniu. Tak jakby nie można na razie uczyć sie zdań krotkich. Idzie do poziomu wyżej, ale bardzo wolno. Chyba chodzi o to, żeby zmusić do wykupienia premium. Wtedy popelnianie błędów nie skutkuje automatycznym zakończeniem lekcji. Kusi mnie, żeby zrezygnować z tej aplikacji. Zostala ona chyba zmieniona od czasu gdy uczyłam się wcześniej. Teraz jest ona skonstruowana tak, ze gdy mi dobrze idzie, a mam mało żyć przychodzi zadanie z gatunku trudnych, coś całkiem nowego i wszystko przepada, bo rezygnuję z wykupienia premium. Życia można zdobyć za oglądanie reklam.

Moja mama znowu szuka domu w gorach. Teraz ma na uwadze mieszkanie z osobnym wejściem u jakiejś kobiety z chora psychiką. Dom jest niedaleko domu, ktory należal do nas. To ja wstrzymuje ale i tak czeka na odpowiedź. Chciałaby jeszcze iść w góry.

25 czerwca 2021 , Komentarze (3)

Wczoraj był trudny dzień. Taki trudny jeśli chodzi o nastroj. Byłam przygnębiona, zamknięta w sobie i nie miałam ochoty na kontakty towarzyskie. Z mamą było spięcie, bo chce żeby kolo niej skakać i znosić jej humory, a nikt nie ma na to ochoty. Ciągle narzeka na samotność, a ludzi od siebie odgania. Chce kontaktów tylko ze mną, bo moze mi jeździć po głowie. Do innych musi się dostosować. Nikt nie chce wysłuchiwać monologow jaka to ona byla wspaniała, piękna, zdolna i ceniona w pracy. Mnie to oczywiście też nudzi, a gdy jej to mówię strasznie sie wścieka. Ostatnio jej powiedziałam, ze ma urojenia wielkościowe i powinna sie leczyć. Okropnie sie zdenerwowala.

W przyszłym tygodniu mamy z mamą ustalić na piśmie reguly życia w domu. Kontakty będą ograniczone, bo psujemy sobie wzajemnie nerwy.

Przyszly mi książki z rosyjskiego. Drukowane pismo czytam wreszcie swobodnie i sporo rozumiem. Pracuje nad pismem odręcznym. Na razie z rosyjskiego przypomniałam sobie czasowniki. Odmieniam instynktownie, ale zasad nie rozumiem. Teraz to zupelnie inny rosyjski. Inne tematy i inny sposób nauki. Nie wiem czy lepszy. Mnie to zarzucanie masą nowego slownictwa na raz trochę odstrasza. W szkole była inna nauka. Czytanka, gramatyka, nowe słowa. To człowiek wiedział co ma opanować po każdej lekcji. Inna sprawa, że ja nie mam książek do nauki, a mam repetytorium.

Z angielskim mam problem z budową zdań zlozonych. Angielski chyba pociągnę przez miesiąc, moze dwa codziennie po 10-15 minut i zobaczę co dalej. Nie oczekuję rewelacji, bo języka nie czuję.

Dziś będzie trochę pracy koło domu. Trzeba znowu kosić. W domu też coś podzialam z 15 minut.

Kupiłam podobrazie do ikony.

24 czerwca 2021 , Komentarze (8)

Wczoraj mialam trochę pracy i nauki. Było plewienie i było sprzątanie w łazience :(. Nie znoszę tego ale mus to mus. Dziś mam posadzić irysy i podlać w ogrodzie o ile deszczu nie będzie. Będzie też nauka. Czas wreszcie nauczyć się, a raczej przypomnieć sobie alfabet rosyjski z tym, że litery pisane odręcznie.

Nie wiem co z niemieckim. Kusi mnie, ale nie wiem czy jest sen uczyć sie dwoch języków na raz. Jak się okazuje niemieckiego też trochę pamiętam. No ale mam jeszcze szkołę na instruktora terapii uzależnień. Mam kurs parapsychologii i psychologii. Nie dam rady chyba wszystkiego na raz. Sensowne by było pomyśleć o niemieckim gdy mi sie skończy szkoła w lutym. Nie chcę się stresować zbyt dużą ilością wiedzy do opanowania na raz. Teraz w wakacje warto podgonić parapsychologię.

Ostatnio mam sporo zajęć i bywam wieczorem bardzo zmęczona. Dłużej przez to śpię. Myślę, że z czasem to sie unormuje. 

Dziś księżyc w strzelcu, a to bardzo źle dla mnie. Wstalam lewą nogą i mam czarne myśli. Prześladuje mnie niechęć do wszystkiego i przeświadczenie, ze życie jest ciężkie. Już nie ma we mnie entuzjazmu do nauki. Nachodzą mnie myśli, że sobie z tym nie dam rady. Ech. Byle do jutra. Księżyc w koziorożcu mi sprzyja we wszystkim poza dziedziną partnerstwa i energii typu fizycznego. Tu mogą być zgrzyty, bo mi aspektuje kwadraturą moją wenus i marsa w raku.

23 czerwca 2021 , Komentarze (26)

Mam dwie aplikacje do nauki języków. Uczę się za darmo rosyjskiego i angielskiego, bo pamiętam więcej niż niemieckiego. Trochę angielskiego rozumiem, ale same poczatki. Uczyłam się chyba dwa lata temu z Duolingo. Zniechęciłam się, bo nie mogam przejść dalej z powodu mowy. Teraz aplikacja jest zmieniona i mowy jest więcej. Zobaczymy ale ważniejszy dla mnie jest rosyjski. Chcę kupić repetytorium z rosyjskiego z gramatyką. Przypomniałam sobie alfabet i trochę czytam. Kolejne zajęcia w poniedziałek. Muszę sobie przypomnieć pisanie, bo można co jakiś czas wysłać krótki tekst do nauczyciela. Z pisaniem po rosyjsku zawsze miałam problem. Wtedy maturę zdawało się tylko ustnie.

Dziś naszła mnie refleksja, że człowiek się z wiekiem zmienia bardziej niż sądziłam. Ja się zmieniłam. Kiedyś nauka rosyjskiego to był totalny stres i ucieczka w postaci wagarów. Teraz to przyjemność.

Ja nigdy się uczyć nie lubiłam i nie chciałam. interesowało mnie tylko średnie wykształcenie bo w pobliżu nie byli studiów dla mnie. Chciałam tylko ASP a akademik mi nie odpowiadał. Zdecydowałam że będę pracować w biurze albo w bibliotece. Wtedy bylo można. Teraz też o studiach jakikolwiek nie myślę. Tylko online i tylko psychologia zdrowia i jakości życia. Inne absolutnie.

Od wczoraj nie miałam internetu. Działalam w telefonie.

Z angielskim zaczynają się schody. Męczy mnie wymowa no i gramatyka. Ja muszę wszystko zrozumieć a w tym przypadku nic nie rozumiem bo materiałów nie mam. Chyba trzeba coś z gramatyki kupić. Osłuchać się niemam gdzie. Uczę się z duolingo i stąd brak postępów. Mnie by wystarczyło mówienie łamanym językiem i rozumienie a aplikacja nie przepuszcza dalej. Drażni mnie wymagana poprawność i nauka zbyt małej ilości słówek. Chciałabym się uczyć minimum 5 dziennie bez względu na postępy z gramatyka.

Zgralam aplikacje do niemieckiego i myślę o 5 slowkach dziennie. Kupiłam gramatykę do rosyjskiego i pomoc typu leksykonu. W niemieckim łatwiejsza jest dla mnie gramatyka a w angielskim słówka. Ech. Decyzję by trzeba w końcu podjąć. Na pewno powrót do rosyjskiego ale co jeszcze..


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.