Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam sporo zainteresowań między innymi: ezoteryka, reiki, astrologia, anioły, uzdrawianie itp, czytanie, rysowanie, malowanie itp, pisanie/książki,blogi/ poezja w tym haiku a ostatnio przysłowia i aforyzmy, filmy, grafika, joga, układanie krzyzówek. Ogólnie kocham wieś, dom, ciszę, spokój, pozytyne emocje i nie znoszę wysiłku fizycznego... A odchudzam się bo miałam problemy z poruszaniem się i bóle kręgosłupa o zadyszce nie wspomnę a przy stadzie kotów i psie nachodzić się trzeba... Cel na ten rok 79 kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1489553
Komentarzy: 54555
Założony: 12 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
araksol

kobieta, 60 lat, Będzin

163 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do końca XII 2024 - 79kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 maja 2014 , Komentarze (7)

Niby dziś święto, a u mnie ten dzień nie będzie się specjalnie różnił od innych, bo pracowity będzie jak zawsze. Nie mam za dużo czasu na świętowanie z powodu zleceń z agencji, które wzięłam. Muszę też zrobić następną partię syropu z mniszka. Warto by również zrobić nalewkę z sosny. A później już relaks i same przyjemności. Co będę robić jeszcze nie wiem. Wyboru wielkiego nie mam. Pewnie poczytam, obejrzę jakiś film albo może zrobię kolejną czapkę. Krzysiek jest w domu to może ognisko rozpali...

Dieta w porządku. Dziś schudłam 30 dkg mimo tego, że jestem jeszcze na fazie z warzywami i zjadłam wczoraj sporo. Jutro już faza protal.


Menu: jajecznica z bazylią, pomidorem i piórkami cebuli, placuszki dukana z tuńczykiem, rzodkiewki, ryba z foli  z tymiankiem, szynka z pieczarkami i cebulą. 10 dzień diety dukana.

30 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

Środa będzie pracowita. Muszę postawić trzem osobom karty i posadzić wczoraj kupione kwiatki. Do ziemi pójdą też dynie i kabaczki. Z plewieniem poczekam, bo nadal jest mokro, ale czapka tym razem letnia nie poczeka. Wczoraj kupiłam sporo włóczki i od razu zabrałam się za robotę. Na tych zakupach się  nie skończy, ponieważ powstała nowa doskonale zaopatrzona pasmanteria. Włóczki są piękne i bardzo różnorodne do tego tanie, a ja mam zamiar to wykorzystać. Pomysłów mam sporo. Chodzi za mną i poncho i kwiatowy szal i torebka. Chciałabym też tunikę z kwadratów typu kamizelki, ale z tym muszę poczekać na schudnięcie. No i czapki też jeszcze zrobię.

Po południu i wieczorem będę też musiała napisać kilka tekstów na portale pożyczkowe. Czeka mnie także wystawienie ofert do sklepów, bo sporo wytworków zrobiłam. Później będę czytać czasopisma, które wczoraj kupiłam czyli Werandę country, Działkowca i Sielskie życie. Tak sobie myślę, że może sobie załatwię na te gazety prenumeraty. Może też zaprenumeruję Wróżkę.

Dieta mi odpowiada. Czuję się dobrze, nigdy nie jestem głodna i nie sprawia mi trudności przygotowanie posiłków. Dziś już nie przytyłam.

Menu: placuszki dukana, twaróg z rzodkiewką i ogórkiem kiszonym, kalarepa, jajecznica z pieczarkami, szynka z cebulą.

9 dzień diety dukana, czwarty dzień II fazy.

29 kwietnia 2014 , Komentarze (10)

Już po deszczu, ale słońce nie świeci tylko przebija się nieśmiało przez  szare, nisko zawieszone chmury. Jaka będzie pogoda później trudno przewidzieć. Przydałoby się słońce w najbliższych dniach, bo czeka mnie sporo plewienia oraz wysadzanie kabaczków i dyni z doniczek. Trochę z tym zwlekałam, ale już nie powinnam, bo rosną bardzo szybko. Z drugiej strony deszcz też jest potrzebny i to bardzo.

Wstałam dzisiaj wcześnie, a właściwie obudziłam się, bo wstałam dość późno, ponieważ piłam jeszcze w łóżku kawę. Lubię tak powoli zaczynać dzień. Lubię smakować kawę w łóżku i powolutku z każdym łykiem układać sobie w głowie czynność po czynności, które mam do wykonania w ciągu nadchodzącego dnia. Nie lubię szalonego zrywania się z łóżka, bo naraża mnie to na to, że dzień też będzie szalony pełen pośpiechu i chaosu czego bardzo nie lubię. Dzisiaj jadę do centrum na zakupy. Chcę kupić nawóz kurzy w granulkach, kwiatki w tym może dalie choć już na nie późno i włóczkę na kolejne czapki skoro mam natchnienie do szydełkowania. Marzy mi się wprawdzie poncho z kwadratów babuni w kolorach oliwkowym, brązie i rudym, ale jeszcze z tym poczekam może do przyszłego miesiąca w końcu do jesieni jeszcze trochę czasu zostało...

Z dietą tak sobie czyli tyję po 20 dkg dziennie, ale to podobno normalne zjawisko, gdy się je warzywa. Przejdę na fazę protal i wszystko spadnie. Dieta dukana mi bardzo pasuje, bo nigdy nie jestem głodna, nie męczę się i nie zmagam z sobą. Zobaczymy co dalej...

Menu: placuszki dukana, jajecznica z pieczarkami, szynka pieczona, ogórek kiszony i rzodkiewki, ser biały z tuńczykiem.

8 dzień diety dukana, 3  drugiej fazy, wzrost wagi 0,20 dkg.

28 kwietnia 2014 , Komentarze (14)

Niedziela minęła spokojnie i dzisiejszy dzień pewnie też taki będzie, choć mam wyjazd na pocztę z horoskopem. Później będę siedziała w domu, bo od rana pada deszcz. Lubię taką pogodę. Jest spokojnie na ulicy, cicho, a ja jestem wyciszona i jakaś taka rozmarzona i skłonna do refleksji. Nie szaleję, nie denerwuję się tylko dumam. Dzisiaj pracy dużo nie mam to zajmę się przyjemnościami. Może tylko skończę czapkę i później laba. Pewnie napalę w piecu dla nastroju. Po południu planuję sobie, że pobuszuję trochę po portalach z poezją i może jakiś wiersz napiszę...

Marzy mi się wyjazd w Beskidy na dwa dni. Może w okolice Koszarawy, ale co z tego wyjdzie nie wiem, bo może być problem z noclegiem. Nie uśmiecha mi się agroturystyka i rozbawiona młodzież za ścianą. Wolałabym wynająć pokój u ludzi, którzy nie zajmują się tym na dużą skalę np. u starszych ludzi, ale jak taki pokój znaleźć...


Menu: Kotlety z warzyw, placuszki dukana, ryba z folii, rzodkiewki plus ogórek kiszony, twaróg z tymiankiem.

7 dzień diety dukana, 2 dzień fazy z warzywami, wzrost 0,20 dkg...

27 kwietnia 2014 , Komentarze (36)

Od rana świeci słońce co mnie cieszy, bo mam ochotę zrobić sobie ognisko i trochę posiedzieć na dworze. Zawsze to jakaś odmiana i fajny, przyjemny odpoczynek. Dziś mam też zamiar zrelaksować się po całym tygodniu. Będę więc robić tylko to co lubię, bez zmuszania się do czegokolwiek.

Wczoraj wpadło mi do głowy, żeby pomyśleć o nauce przepisów ruchu drogowego. Zgrałam sobie książki z Chomikuj i mam zamiar się trochę podszkolić. Kusi mnie też zapisanie się na takie szkolenie przez internet. Kurs kosztuje 80,00 zł za 3 miesiące. Kusi mnie też kurs prawa jazdy, ale jednocześnie bardzo się kursu i późniejszego prowadzenia samochodu boję. Nie boję się swoich działań, bo jeździłabym ostrożnie tylko szaleńców na drogach. Z drugiej strony samochód bardzo by mi się przydał, bo w tej chwili jestem skazana na autobusy, taksówki albo grzeczność innych. Prawie całe życie miałam dostęp do samochodu, a nawet dwóch, bo i tata i dziadek samochody mieli i zawozili mnie tam gdzie chciałam. Bardzo mi teraz bez auta ciężko, a tak kupiłabym coś małego i byłabym  wreszcie mobilna. Takie Seicento albo cinqueceno, albo nawet maluch bardzo by mi życie ułatwił.

Menu: placuszki dukana, pasta z ryby wędzonej z jajkiem i cebulą, kotlety z warzyw, tuńczyk z ogórkiem, ogórek kiszony.

6 dzień diety dukana wzrost o 0,20 dkg.

26 kwietnia 2014 , Komentarze (16)

Obudził mnie deszcz stukający w parapet, a miałam taki piękny sen i to z tych świadomych czyli takich nad którymi panuję. Śniło mi się, że jadłam młode ziemniaczki i odrobiną śmietany i świeżutkim pachnącym koperkiem. To była uczta. Jadłam i jadłam i starałam się nasycić, żebym do nich na jawie nie tęskniła. Poproszę o więcej takich snów.

Wczoraj pobuszowałam po internecie i sporo się dokształciłam w temacie diety dukana. Przeczytałam też między innymi, że można jeść w minimalnych ilościach szynkę wieprzową. To dobrze, bo to zawsze urozmaicenie. Ze mną jest problem jeśli chodzi o mięso, bo nie jadam drobiu. Nie znoszę zapachu zwłaszcza kurczaków, nie lubię także widoku tych ,,żałosnych zwłok" leżących na półmiskach. Nie jadam również wędlin drobiowych. Wczoraj odkryłam też sklep dukana i trochę zakupów zrobiłam. Kupiłam skrobię kukurydzianą, desery, sos pomidorowy i serki topione. No i kakao 1 % tłuszczu. Teraz czekam na przesyłkę.

Dziś będę raczej leniuchować czyli zajmować się samymi przyjemnościami. Pewnie skończę kolejną czapkę i ostatnie haiku do antologii. Może zabiorę się za decoupage, a może poczytam, albo obejrzę film...

Menu: placuszki dukana z koncentratem pomidorowym i piórkami cebuli, sałatka z ogórka kiszonego, jajka na twardo, cebuli i tuńczyka z majonezem dukana, kotlet z jaj i cebuli, ryba z foli z tymiankiem, ogórek  kiszony,

5 dzień diety dukana, spadek 0,60 czyli łącznie 3 kg. Od jutra chyba II faza przez 5 dni, bo tęsknię za warzywami.


25 kwietnia 2014 , Komentarze (7)

Czeka mnie pracowity dzień o ile coś nie wypadnie co sprawi, że będę musiała zmienić plany np. deszcz. Mam zamiar sporo na dworze zrobić czyli przede wszystkim wyplewić czego nie znoszę. Muszę też to i owo wysiać np. ponownie ogórki, bo te co już wzeszły się zniszczyły. Prawdopodobnie koty sobie z doniczki kuwetę zrobiły. Poza tym muszę wyjechać na pocztę i kilka tekstów też muszę napisać. Oprócz tego będę robić syrop z mniszka, bo kwiaty już wczoraj zerwałam. Mam też kilku osobom postawić tarota. Jednym słowem dzień aktywny będzie...

Menu: kotlety z jaj z otrębami, placuszki Dukana z tuńczykiem, ryba pieczona w foli z musztardą, ser biały z ziołami i ogórek kiszony.

dzień 4 diety dukana, spadek 0,30 dkg czyli łącznie 2,40...


24 kwietnia 2014 , Komentarze (14)

Dzień jak co dzień po prostu zwyczajny, spokojny i pracowity. Mam nadzieję, że taki będzie oraz, że wszystko co zaplanowałam uda się zrealizować. Pracy będzie sporo, bo i trochę pisania tekstów i trochę grzebania w ogrodzie i haiku do nowej antologii, która ma się ukazać jesienią. Każdy autor tym razem ma napisać 8 haiku w tym dwa mają być dodatkowo tłumaczone na język angielski. Tematyka antologii to krajobrazy polskie. Fajnie się pisze. Przygotowywana jest też druga antologia z policjantem w tle, ale ja na takie tematy pisać raczej nie potrafię, a przynajmniej nigdy nie próbowałam tak, że swoich wierszy nie zamierzam przesyłać. No a poza tym planuję w tym roku wydać drukiem zbiór haiku swojego autorstwa o ile uda mi się finanse zorganizować. To tyle o pracy a rozrywek na dziś nie planuję, bo jeszcze nie wiem co mnie skusi...


czeremcha

która to już pszczoła

mija mnie w locie


hiacynty

kolejna pszczoła

zniża lot


Menu: jajecznica z cebulą, placuszki dukana z musztardą, ryba pieczona w folii z ziołami, twaróg z tuńczykiem, ogórek kiszony.

3 dzień diety dukana spadek dziś 90 dkg, łącznie 2,1 kg czyli idzie świetnie...

23 kwietnia 2014 , Komentarze (14)

Obudziło mnie słońce i kurier z zamówionym jedzeniem dla kotów. Pogoda piękna zachęca do pracy. Pracy mam dzisiaj sporo. I tak muszę zrobić pranie i to w rękach, bo pralka padła, a ja jeszcze nowej nie kupiłam. Poza tym muszę ponownie wysiać ogórki do doniczki, ponieważ te co tak pięknie rosły całkiem się zniszczyły. Muszę też oczywiście pisać teksty i chcę wysiać słonecznik tym razem ten do jedzenia. Po południu będzie już laba i czytanie książki o wyrobie serów, którą wczoraj dostałam za darmo w księgarni. Książka wpadła za regał, została odpisana, a później się znalazła i trafiła do mnie. Dla mnie to skarb, bo przymierzam się do robienia serów jesienią, gdy już będę na fazie III dukana. Może też skończę czapkę, którą zrobiłam w święta. Mam też kilku osobom postawić karty. Pracowity dzień mnie czeka...

Menu: jajko na twardo z tuńczykiem, twaróg z ogórkiem, placuszki dukana, ryba pieczona w folii z musztardą i czosnkiem, jajo z cebulą i ogórkiem kiszonym z majonezem dukana.

2 dzień diety Dukana spadek 1,2 kg


22 kwietnia 2014 , Komentarze (14)

Dzisiejszy dzień jest ważny, bo to pierwszy dzień Dukana. Poprzednio na Dukanie ładnie chudłam, ale niepotrzebnie przerwałam na święta, no i przytyłam. Teraz chcę przejść wszystkie fazy. Chcę schudnąć w tym roku do 86 kg a to oznacza zrzucenie 16 kg. Czy mi się uda? To dużo, zwłaszcza w mojej sytuacji i w moim wieku. No i przy braku ruchu, którego więcej nie będzie. Zobaczymy. Zaraz jadę na zakupy i do dzieła. Tak się zastanawiam czyby pierwszej fazy z warzywami nie zmienić na zupę kapuścianą z diety kapuścianej. Tak zrobiła moja znajoma i dodatkowo schudła. Zobaczę. Dukan w moim wydaniu jest zdrowszy, bo nie jem mięsa tylko ryby pieczone w folii i tuńczyka. Trochę to monotonne, ale za to zdrowsze. Może tym razem kupię jednak trochę wołowiny, bo drobiu nie jadam.

Menu: jajecznica z piórkami cebuli, ryba z folii, placuszki dukana, ser biały z ziołami, tuńczyk.

1 dzień diety Dukana waga 102 kg.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.