Dziś spałam dość długo. Planów wielkich na dzisiaj nie mam. Będę po południu sama, bo Krzysiek idzie do pracy. Moze zacznę malować obraz. Może sobie zrobię jakąś maseczkę. Poza tym będzie totalne lenistwo. Byle do poniedzialku. Od poniedziałku zaczynam juz pracę i to intensywną. Trzeba coś zarobić, bo mam sporo pilnych wydatkow. 2-3 lakiery do paznokci muszę kupić, bluzkę, sweter, bielizną, telefon i to wszystko, ale na teraz. Do tego dwie antologie z opowiadaniami, bo już swój udział zgłosiłam. Idzie wiosna i zacznie sie praca kolo domu. Kolejne wydatki.
Dziś muszę przygotować jadłospis na kolejny tydzień. Nadal będzie dieta plaż południowych, niskokaloryczna i przemienna, czyli dwa dni mniejsza kaloryczność i jeden dzień wieksza. Nie będę pisać ile to kalorii, bo nie chcę hejtu. Nie mam zamiaru się tłumaczyć z moich metod odchudzania. Ważne, ze dzialają, a kalorii wkrotce dolożę. Dziś kalorii mniej.. Na razie jeszcze waga się waha. Minęło 6 tygodni diety. W tym momencie jeszcze z diety nie zrezygnuję. Zrobię to gdy pojawi się przestoj. Coś czuję, ze szybko. Kolejny etap diety w lecie lub wczesną jesienią. Kusi mnie zrzucenie wagi do 76 kg. Jest to chyba realne i oby się udało...
Serum i maseczka bez zmywania do dłoni są bardzo dobre. Używam od czwartku i już jest poprawa.