Waga znowu spadła, ale jem mało i więcej tak na przemian. Myślę, że dzięki temu metabolizm tak szybko nie zwolni. Do siódemki z przodu coraz blizej :) Strasznie się cieszę. W piątek minie 4 tygodnie tej fazy. Zobaczę czy będą dalsze spadki. Jeśli tak to pociągnę dalej. Myślę o końcu okolo 15 II, ale to zależy od spadków. Później znowu będę dokładała po 100 kalorii co tydzień. Dojdę do około 1300 - 1400, bo chcę dojść do PPM. Wprowadzę też więcej węglowodanów. Kolejna faza ataku około maja. Znowu miesiąc. Ciekawe czy waga będzie spadać i ile spadnie. Nie jestem jeszcze zdecydowana, która dietę wybiorę. Myślę o zupowej, Dąbrowskiej albo plaż południa. Na pewno będzie bardzo mało kalorii. Na zupowej przez miesiąc chudłam ostatnio około 3,5 kg. Na Dabrowskiej w zeszłym roku schudłam 6 kg, ale wszystko później nabrałam. W tym roku nie mam prawa. Z odchudzania pod koniec lata w tym roku chyba zrezygnuję, bo we wrześniu juz jestem bardzo głodna. Muszę jeść i uważać, żeby nie przytyć.
Zmierzyłam talię i mam 94 cm. Dużo jeszcze i bardzo czekam na 89. Moze w tym roku sie uda...
Czerwony sweterek mi przyszedłi i jest dopasowany, ale nie ciasny. Mimo tego poczekam zanim założę, bo lubię góry oversize raczej... Karmelowy jest dobry, luźny...
Jutro ma przyjechać pani do paznokci. Dziś muszę je oczyścić. Paznokcie mi rosną raczej wolno, to wystarczy manicure raz w miesiącu. Maluję średnio dwa razy w tygodniu.
Ostatnio jestem senna. Sporo śpię w dzień.
Jogę ćwiczę już prawie 3 miesiące. Postęp jest. Zauważyłam, że łatwiej mi przychodzą ćwiczenia na lewą stronę. Prawa jest sztywniejsza. Nadal nie dotykam rąk na plecach w pysku krowy z prawej strony. Pracuję nad oddecham, ale pod koniec ćwiczeń jest nieco przyspieszony. Jeżdżę też na rowerku stacjonarnym, ale krotko, bo tylko 13 minut na razie...