Koniec tygodnia. Dla mnie, bo ja w weekendy zwykle odpoczywam. Krzysiek w soboty pracuje. W tym tygodniu są wybory. Pojdę oczywiście. Na prezydenta miasta zagłosuję tego co wcześniej, bo duzo robi dla zwierzat. Jest z SLd. Nie widzę nic takiego złego w naszym mieście, zebym chciała zmian. Na polityce się nie znam i sama nie wiem na kogo głosować. Nikt znajomy nie startuje. Krzysiek zagłosuje tak jak ja powiem. No ale na kogo.
Dziś Krzysiek jedzie do miasta. Ma być na poczcie, w punkcie ksero i w Kauflandzie. Ja coś zrobię w domu. Moze trochę porzadku z książkami. Mam też wyjazd po lek na tarczycę dla Megusi i po preparaty na odrobaczenie stada. ostatnio miały Pyrantelum, ale spytam.
W tym momencie nie mam butów na spacery. Mam botki i miejskie buty typu na obcasach albo z tkaniny balerinki, delikatne i lekkie. Wczoraj w nich byłam i cud, ze wrocilam w całych. Każdy kamień czułam i każdy korzeń. Dziś moze mi przyjdą buty, które kupiłam. Czekam też na skarpety nieuciskające. Zaczynam się nosić jak starsza pani, a byłam pewna, ze to mnie dotknie dopiero po 70 tce. W tym roku kończę 60 lat i przez niektórych będę uważana już za seniorkę. Po wczorajszym spacerze po lesie kolano mnie prawie wcale nie bolało. To było 1,7 km i ponad 2300 kroków. Nie wiem czy to efekt Reiki, pogody, artresanu czy Wasze sugestie o uchwytach przy toalecie tak mnie przeraziły, ale było lepiej..:)
W zeszłym roku kupiłam sobie pierwsze w zyciu drewniaki i powiedziałam nigdy więcej. Nie lubię ich. Są twarde, niewygodne i uważam, ze nie było warto ich kupować. Kupiłam też baleriny ze skóry, które mnie obcierają. Przy okazji porzadków w spiżarni, znalazłam klapki. Chodziłam w nich dwa lata temu i bardzo je lubiłam. Moze i są babcine, ale wygodne za to.
Na razie u mnie koniec remontu, bo znajomy nie ma czasu. Przyjdzie za miesiąc. Do roboty będzie tynk w kilku miejscach na komórkach, kominy mamy, bo sie rozpadają, stopień i dach nad komórka dziadka. Nie wiem czy dach też czy tylko papa. Fakt, ze sie leje. Moze też wtedy zrobi żwirek na cmentarzu. Taras był najważniejszy. Już jest prawie gotowy. Jest beton i dach. Dziś żwirek pod donice-przedłuzenie tarasu. Później jeszcze będzie ocieplenie jednej ściany.
***
powiedz mi
czy zmysłowa wiosna
wystarczy by zawojować twoje serce
by zawładnąć snami
oczarować
wpisać uczucia w ciało
jeszcze dziś
delikatną pieszczotą
dotknę
nasz spleciony cień
posmakuję ust
powiedz