Widmo kwarantany mnie wystraszyło. Znowu zrobiłam większe zakupy i teraz mam zapasy nie tylko te warzywno-owocowe w spizarni. Kupiłam mąkę, fasolę, groch, kasze, makaron, ryż. Szczegónie martwię sie o zwierzęta. Dla nich mam suchy pokarm do około 1 grudnia, a mokry na trzy tygodnie. Kupiłam jedzenie na kolejne trzy tygodnie i czekam na nie. Martwię się o syna, bo on pieniędzy nie ma i hurtowo zakupów nie zrobi, a jeść musi. Trzeba zrobić zakupy mojej mamie.
Sprzedałam obraz. Dziś Krzysiek ma go wyslać i oby sie klient nie rozmyślił, bo juz tak bywalo.
Deszcze pokrzyżowały mi szyki. Niby kocham deszcz, ale nie teraz, bo mam jeszcze pracę koło domu. Potrzebuję jeszcze 3-4 dni bez deszczu i wszystko zrobię. No oby...
W tym tygodniu chcę skończyć tła fotograficzne, a w przyszym juz planuję wrócić do malowania i rysowania. Brakuje mi tego. Na pierwszy ogień pójdzie rysunek portretów. Kusi mnie kolejna ikona, ale podobrazia nie mam i pieniędzy na nie też nie. Tu wczorajsze tło... Podoba mi się...
A na koniec będzie o idealnym mężczyźnie. Mój ideał musi być raczej wysoki i bez brzuszka. Na pewno powyżej 174 cm. Nie moze byc rudy i nie moze mnie odrzucać fizycznie. Strój sportowy i na luzie. Pod tym względem jestem mało wymagająca. Jeśli chodzi o charakter to powinien być ulegly, bezkonfliktowy, ciepły w obejściu, czuły i opiekuńczy. Powinien dbać o mój komfort psychczny i zapewnić mi poczucie bezpieczeństwa. Koniecznie domator i koniecznie musi lubic zwierzęta a zwłaszcza koty. Musi mieć dobre serce. Być uczciwy, wierny i raczej dość inteigentny. Na pewno odpowiedzialny i niezawodny, oddany, raczej bezdzietny. Musi preferować spokojny tryb życia i ciszę. Wyksztacenie średnie. Nie musi mieć ambicji, wysokich dochodów ani majatku, ale utrzymywać go nie zamierzam. Raczej rówieśnik. Absolutnie nie dużo starszy. Na pewno bez nałogów. Ucieszy mnie skromny samochod lub motocykl, czytanie książek i chętna jestem na zaradnego majsterkowicza, wielbiciela ogrodu, natury, wsi...Tylko znak ziemski lub wodny i z przewaga tych znaków w horoskopie. To chyba tyle... :) W przyszłym życiu moze spotkam jak będę świadoma gdziś od 15 roku życia...
Krzysiek ma jakieś 65 % cech ideału. Brakuje mi w nim przede wszystkim czułości, uległości. Nie jest opiekuńczy i cieply w obejściu. Jest konfliktowy. To mnie męczy i zniechęca do niego, ale z nim zostanę... Nikogo tak naprawdę nie szukam...