Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam sporo zainteresowań między innymi: ezoteryka, reiki, astrologia, anioły, uzdrawianie itp, czytanie, rysowanie, malowanie itp, pisanie/książki,blogi/ poezja w tym haiku a ostatnio przysłowia i aforyzmy, filmy, grafika, joga, układanie krzyzówek. Ogólnie kocham wieś, dom, ciszę, spokój, pozytyne emocje i nie znoszę wysiłku fizycznego... A odchudzam się bo miałam problemy z poruszaniem się i bóle kręgosłupa o zadyszce nie wspomnę a przy stadzie kotów i psie nachodzić się trzeba... Cel na ten rok 79 kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1492146
Komentarzy: 54555
Założony: 12 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
araksol

kobieta, 60 lat, Będzin

163 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do końca XII 2024 - 79kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2014 , Komentarze (12)

Wstałam dziś stosunkowo wcześnie, bo praca niby nie zając, ale wykonać ją trzeba mimo niedzieli. Do napisania mam około 20 tekstów i trochę czasu mi to zajmie. Jak dobrze pójdzie po południu będę już wolna i odpocznę trochę. Niedzielę będę mieć we wtorek jak zrealizuję zlecenia. Wczoraj cały dzień byłam zajęta i oprócz pisania zabrałam się jeszcze za plewienie przed domem w kwiatkach. Wszystkiego nie zdążyłam zrobić. Plewienie jest też w ogrodzie. Powinnam też już posadzić fasolę tyczną i wysiać szczaw. No i kiedy to zrobię? Zioła na zerwanie też czekają...

20 dzień diety dukana. 5 dzień fazy z warzywami. Zwyżka 40 dkg.

Menu: pomidor, papryka i pieczarki z odrobiną makaronu dukana, burak z chrzanem, ogórki nadziewane pastą z tuńczyka, kotlety z kalarepy, pasta z makreli z papryką i jajkiem

10 maja 2014 , Komentarze (12)

Dzisiaj mnie czeka bardzo pracowity dzień. Będzie masa pisania i trochę plewienia. Mam też zamiar przerwać rzodkiewkę. Wyrobię się dopiero wieczorem i zaserwuję sobie dopieszczania ciała ciąg dalszy. Dziś będzie maseczka na twarz i cukrowy peeling. Będzie też płukanie włosów w pokrzywie i piwie. Po wczorajszym moczeniu i masowaniu stóp czułam się wspaniale. Dodatkowo przeprowadziłam zabieg akupresury stóp. Stopy były mi wdzięczne i całe ciało też i dziś na wadze 20 dkg mniej mimo tego, że jestem na fazie z warzywami. Dobrze by było, żebym sobie częściej o takich zabiegach przypominała. Teraz myślę o masażu gorącymi kamieniami. Kamienie już zamówiłam...

Dzisiaj 19 dzień diety dukana. 4 dzień fazy z warzywami.

Menu: kotlety z kalafiora, kotlety z kalarepki z sosem pomidorowym, pasta z ryby wędzonej z jajkiem i ogórkiem kiszonym, jajecznica z pieczarkami, rzodkiewki.

9 maja 2014 , Komentarze (12)

Zdałam sobie sprawę, że o psychikę raczej dbam o duszę dbam na pewno, ale moje biedne ciało traktuję na ogół po macoszemu a ono cierpi. Nie robię dla niego nic poza dbaniem o higienę. Od dawna nawet skóra nie poczuła się rozpieszczona. Wprawdzie kosmetyków chemicznych raczej nie używam od dawna, ale można przecież od czasu do czasu zrobić sobie peeling cukrowy czy z kawy. Można posmarować skórę oliwą z dodatkiem ziół. Można pomyśleć o masażu na ,,ciepłym łóżku" czy o masażu ciepłymi kamieniami, można wymoczyć stopy w ciepłej, pachnącej wodzie. To wszystko dopieściłoby ciało, a i duszy by nie zaszkodziło. Marzę ostatnio o weekendzie w jakimś miejscu, gdzie są baseny termalne. Nigdy nie miałam upodobań do luksusu, ale widocznie moje ciało jest już tak zmęczone, że krzyczy...Czas się dopieścić, bo gotowe zastrajkować i co wtedy? Dziś sobie wymoczę stopy w cieplutkiej wodzie z solą i ziołami. To na początek...

Menu: placuszki dukana z tuńczykiem i sosem pomidorowym, szynka pieczona z cebulą i pomidorem, omlet z kalafiorem i ziołami, kakao, kilka rzodkiewek.

8 maja 2014 , Komentarze (8)

Wstałam bardzo wcześnie i już się nie położyłam, bo przyszedł sąsiad, żeby mi pociąć drewno, którego cała sterta leży na podwórku. Będę miała czym palić w zimie. Takie wczesne wstawanie ma swoje plusy. Dziś jednak wolałabym pospać, ponieważ miałam taki przyjemny sen. Śniła mi się woda, głęboka, ciepła i kryształowo czysta. Pływałam w niej z przyjemnością, a w rzeczywistości pływać nie potrafię i na dodatek okropnie się boję głębokiej wody. Tak, że sen był niezwykły. W tej chwili już stoję obiema nogami na ziemi i piję kawę, a za chwilę zabieram się za pisanie. Powinnam napisać co najmniej 15 tekstów o różnej długości. Może będzie i więcej, bo może wskoczyć dodatkowe zlecenie a ja powitam je z ochotą...Może też zerwę trochę przytuli jak trawa obeschnie. Sporo jej się pojawiło w tym roku w pobliżu mojego domu co muszę wykorzystać. Trochę jej już zerwałam i teraz się suszy. Przytulia to bardzo przyjazne zioło, ale trochę w obecnych czasach zapomniane. Kiedyś stosowano je między innymi na guzy i wole i ja je mam zamiar wykorzystać na tarczycę z którą miewałam już problemy.


Z dietą jest wszystko w porządku i nadal waga spada mimo, że jestem na fazie z warzywami. Dziś schudłam 20 dkg, a zjadłam wczoraj wyjątkowo dużo. Dziś 17 dzień diety. 

Menu:omlet z marchwią i skrobią kukurydzianą, budyń malinowy dukana, sałatka z tuńczyka i twarogu, placuszki z kalarepy w otrębach i kilka rzodkiewek.

7 maja 2014 , Komentarze (3)

Czeka mnie dzisiaj zwyczajny dzień bez większych atrakcji. Będzie trochę pracy typu pisania, będzie też zrywanie ziół, choć to pewne nie jest, ponieważ się chmurzy. Nie wiem jak mi dzisiaj praca pójdzie, bo jestem trochę senna i leń się czai za moimi plecami i namawia do nicnierobienia. Kusi też drzemką, a przecież dopiero wstałam. Czasami mam takie dni, gdy mi się nic robić nie chce. Poleżałabym wtedy, podumała i pospała. Nie lubię takich dni, bo zupełnie wytrącają mnie z rytmu, praca się piętrzy, a ja cały dzień łażę i snuję się z kąta w kąt. Dziś do pracy się zmuszę, ale wydajna na pewno nie będę. Dobrze, że jestem wolnym strzelcem i na etacie nie pracuję, bo bym za biurkiem usnęła.

Dziś 16 dzień diety dukana w tym pierwszy fazy z warzywami. Waga wzrost o 10 dkg.

Menu: ryba po grecku, kalarepka, jajecznica z pomidorem i cebulą, szynka pieczona z cebulą.


Ostatni wiersz...


Nie potrafię


nie potrafię biec

szybciej od wiatru

ani wirować wdzięcznie

jak płatki kwiatów wiśni


nie potrafię martwić się

umykającym czasem

a krople deszczu na twarzy

witam z radością


spójrz

już chwyciłam słońce

dłońmi pełnymi wspomnień

marzę

i trwam

chwaląc dni aż po ich kres

6 maja 2014 , Komentarze (9)

Wcale się dzisiaj nie wyspałam, bo wczoraj wzięliśmy do łóżka Pikusia, żeby nie piszczał a ten czort łaził przez pół nocy zamiast spać. Już go drugi raz do sypialni nie wpuszczę na noc i będzie siedział w ganku skoro się zachować nie potrafi przyzwoicie. Swoją drogą nie wiem co się z nim dzieje ostatnio. Przez 6 lat zostawał sam w ganku na noc i spał, a ostatnio piszczy, szczeka i nawołuje. I tak co dziennie. Ja się denerwuję, bo robi koncert i wieczorem i od rana gdy tylko ruch na ulicy usłyszy. Nie chcę na niego krzyczeć, bo przecież cierpi skoro piszczy, ale sama też nie mam zamiaru się męczyć i chodzić nie wyspana...

Ostatnio pogoda daje się we znaki przez te zimne noce. Miałam jechać na targ po kwiatki, ale nic z tego, bo w nocy jest tylko 1 stopień czyli raczej za zimno dla petunii i werben. Nie wiem też czy pelargonie taką temperaturę są w stanie przeżyć no i heliotropy, które zdecydowałam się w tym roku posadzić. Muszę z tym poczekać, choć mi to nie na rękę tym bardziej, że planuję jeszcze dokupić truskawek, a te już dawno powinny być w ziemi jeśli mają zakwitnąć w tym roku. Moje już kwitną.

Dieta działa na mnie bardzo dobrze i wciąż chudnę. Dziś zrzuciłam 0,40 dkg czyli łącznie już 4,1 kg. Jest super. Dziś 15 dzień diety i od jutra już warzywa.

Menu: sałatka z tuńczyka z jajkiem, placuszki dukana z koncentratem pomidorowym, szynka pieczona z tymiankiem i cebulą, ryba pieczona w otrębach.

5 maja 2014 , Komentarze (8)

 Ale mi się nie chciało wstać. Krzysiek z trudem ściągnął mnie z łóżka o 11. Teraz piję kawę i planuję pracę, którą powinnam dziś wykonać. Pracy jest sporo, bo znalazłam nowy serwis z tekstami, a w nim masę zleceń. Tylko brać i pisać. Trochę zarobię co mnie cieszy. Powinnam też nastawić syrop z pędów sosny. No i przytulia czeka na zerwanie, bo Krzysiek ma kosić sad i ogród. Będzie kosił kosą tak, że z pewnością nisko strzyżonego trawnika nie będzie. Z resztą jakiego trawnika? U mnie nie ma trawnika nigdzie. Jest łąka pełna ziół, które same się wysiewają i to najczęściej te, które są potrzebne domownikom. Łąka wygląda pięknie, ponieważ i polne kwiaty się trafiają. W tym roku wyrosło też sporo pszenicy. Będą kłosy do jesiennych stroików.

Dieta ok i dziś spadło następne 20 dkg. Dziś 14 dzień diety dukana i już mnie ubyło 3,7 kg czyli jest dobrze. Jutro ostatni dzień fazy protal, a od środy wprowadzam warzywa...

Menu: sałatka z tuńczyka z twarogiem i ogórkiem kiszonym, ryba pieczona w otrębach, pasta z jajek z ogórkiem kiszonym i cebulą, placuszki dukana, ogórek kiszony...

4 maja 2014 , Komentarze (9)

Dziś pogoda ładna, bo świeci od rana słońce. Jest jednak chłodno na tyle, że z zaplanowanego ogniska nic nie wyszło. Będziemy więc siedzieć sobie spokojnie w domu przez cały dzień. Co będę robić oprócz pisania tekstów? Jeszcze nie wiem. Pewnie bez buszowania po internecie się nie obejdzie. Ostatnio siedzę na mapach google i zwiedzam sobie Polskę. Większość miejscowości można już obejrzeć bardzo dokładnie dom po domu. Oczywiście tylko główne drogi. Oglądam i oglądam oczywiście wsie i doszłam do wniosku, że kolorowe domy i strzyżone trawniki, których tak nie znoszę, są już wszędzie. Tylko na Podlasiu w okolicy Siemiatycz natknęłam się jeszcze na wsie o skromnej, drewnianej zabudowie. Czas więc zaakceptować postęp i pogodzić się z tym, że świat się zmienia i idzie do przodu i to wszędzie. Czas przestać szukać tego co było, bo przeszłość nie wróci...

Wczoraj przeszukałam też swoje zasoby i internet i znalazłam masę przepisów na potrawy, które można jeść na diecie dukana. Niektóre przepisy trzeba będzie trochę zmodyfikować, ale potrawy powinny być smaczne. Tak więc moje jedzenie nie będzie już tak monotonne.

Dieta w porządku. Dziś 13 dzień i następny spadek o 0,30 kg czyli łącznie spadek 3,5 kg.

Menu: pasta z ryby wędzonej, twarogu i ogórka, placuszki dukana, ryba pieczona w panierce z otrąb, jajecznica z cebulą.

3 maja 2014 , Komentarze (24)

Deszczowo a ja siedzę przy piecu i dumam tym razem o moich ukochanych Bieszczadach. Nie wiem kiedy uda mi się w Bieszczady pojechać, bo to daleko a zwierząt nie mam z kim zostawić na kilka dni. Mama sobie za długo z nimi nie poradzi. W Bieszczadach byłam tylko raz, jeszcze w szkole średniej i zachwyciły mnie. Te puste przestrzenie, dzika przyroda. No i stosunkowo mało ludzi nie licząc tłumów turystów oczywiście. Zawsze chciałam tam mieszkać, bo uważam , że życie tam musi być cudowne. Szczególnie piękne są Bieszczady jesienią - ubrane w ciepłe barwy i osnute falującymi mgłami.


Dieta mi idzie dobrze i dziś spadło 0,50 kg. Strasznie się cieszę i oby tak dalej...Dziś 12 dzień diety w tym 2 fazy protal... 

Menu: jajecznica z piórkami cebuli, szynka pieczona z cebulą i tymiankiem, placuszki dukana z keczupem dukana, sałatka z ryby wędzonej, ogórka kiszonego, jajek i majonezu dukana.

2 maja 2014 , Komentarze (6)

Czeka mnie zwyczajny, przeciętny dzień. Pracy trochę będzie, ale tak sobie myślę, że powinnam szybko się z nią uwinąć. Mam do zrobienia nalewkę z sosny, ale pędy urwie Krzysiek. Powinnam też narwać przytuli, a także wyplewić i wyściółkować słomą kabaczki, dynie, truskawki i poziomki. Będę też pisać teksty z synonimami i teksty na portale bankowe. A po południu chcę zająć się robieniem czapki. Wieczorem mam zabieg Reiki oczywiście na odległość. I tak dzień minie. Specjalnych wrażeń nie przewiduje i dobrze. Lubię spokojne dni bez wstrząsów, gdy wszystko biegnie swoim torem, nieco leniwie chwila po chwili...

Dieta ok czyli spadek 30 dkg mimo tego, ze wczoraj byłam jeszcze na fazie w której je się warzywa. Dziś już faza protal 11 dzień diety dukana.

Menu: sałatka z ryby wędzonej, jajka, ogórka kiszonego i cebuli z musztardą, jajecznica z cebulą, placuszki dukana, ryba pieczona w folii z tymiankiem.


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.