Powinnam popracować nad swoją umiejętnoscią uważnego słuchania. To bardzo ważne, bo z tego co któś mówi o sobie mozna wyciągnąć wnioski. Mam z tym problem, bo i praktyka niewielka. Krzysiek mówi niewiele. Sebastian często gdy za dużo wypije mówi na okragło co mnie strasznie denerwuje. Mama też wspomina ciągle to samo. Prawda jest też taka, że nie zawsze to co ktoś mówi jest prawdą o nim. Nie zawsze słowa to klucz do zrozumienia drugiej osoby. Czasem ktoś mowi co innego a robi co innego. Czasem też co innego myśli. Niektórzy ludzie kłamią celowo by wprowadzić w błąd czy wywrzeć odpowiednie wrazenie. Niektórzy ukrywają to i owo. Ja nigdy nie zadawałam sobie trudu by innych poznać tak do końca. Moje kontakty z ludźmi są płytkie. Przyjmuję to co mówią i nie wnikam. Ja pozwalam sie zblizyć do mnie tylko tym osobom przy których czuję sie dobrze, a przynajmniej chciałabym by tak było. Nie zawsze jednak sobie ufam, swoim wrazeniom. Chyba powinnam nad tym popracować.
Pracę typu generalnych porządków w domu skończyłam. Została pracownia. Uff...:) Nie ma już nic zbednego w moim mieszkaniu i w tych miejscach, które uzywam. Dziś mam plewienie. Do tego pracę zawodową i kończenie pisania skryptu -autohipnoza na odchudzanie.
Nadal nie wiem co z moimi studiami. Czy mam iść. Powinnam raczej w przyszłym roku, bo wtedy bym miałam jakąś szansę skończyć. Za kilka lat uran wchodzi do znaku bliźniąt i zacznie mi bardzo szkodzić na sprawy kariery. Wtedy nauka mi nie pójdzie, a i inne problemy mogą sie pojawić. Ostatnio poprosiłam konkurencję o wróżbę. Chodziło o to co mi da większe zadowolenie i satysfakcję czy szkoła parapsychologii czy studia. Chodziło tez o to czy bym była lepszym parapsychologiem czy psychologiem. Spytałam tez o zarobki. No i wyszło na to, ze szkoła parapsychologii dla mnie lepsza, bo da mi zadowolenie. Na studiach psychologii czułabym sie dobrze, ale były by tez stresy. Parapsychologia to kierunek dla mnie, bo mam talent w tym kierunku. Jeśli jednak chodzi o zarobki, to jako psycholog zarobiła bym wiecej. Najlepiej by było skończyć i to i to. Tylko czy się uda? Wątpię. Jak na razie jednak przychylam się do tego by w przyszłym roku zacząć parapsychologię. Chcę sie uczyć na spokojnie bez stresu. Robienie dwóch kierunków w jednym roku to stres. Pogoń z angielskim to stres. Nie lubię stresu i unikam go jak mogę...
Co do pracy nad sobą to cały czas to robię i zajmuje mi to sporo czasu. Teraz to dwa zabiegi Reiki dziennie w tym jeden zbiorówka dla wszystkich na uzdrowienie na każdym poziomie. To codzienna medytacja, joga i codzienna afirmacja w trzech osobach. Zajmuje mi to ponad godzinie dziennie. Do tego dochodzi teraz praca z podświadomoscią i dodatkowe Reiki na różne problemy. Wczoraj wróciłam do mojego kursu parapsychologii. Chodziło mi o przygotwanie zastawu afirmacji. Wybrałam ponad 20 i to wszystko co na ten moment bym chciała zaszczepić w podświadomości. To na prawie 2 lata pracy. Pewnie dojdą następne. Wkrótce dojdzie hipnoza. Dziś chcę skończyć pisać skrypt na odchudzanie. Już bym chciała byc osobą jaką będę po tych zmianach...