Filuś ma zabieg dziś o 14. Muszę pojechać taksówką, bo wczoraj myślałam, że z torby wyskoczy. Na dodatek okropnie w torbie wrzeszczał. Taksówka już zamówiona. Po południu trzeba będzie go pilnować, żeby sobie krzywdy nie zrobił. Pewnie z tego powodu wiele nie zrobię. Kto wie czy wkrótce nie będę musiała zrobić zabiegu Megusi. Wprawdzie po podaniu antybiotyków w pyszczku jest porządek, ale jak długo? Filuś też nie od razu miał nawrót. Reszta kotów ma zęby w porządku. Całe szczęście, bo te wycieczki z nimi do przychodni kosztują mnie sporo nerwów. No i zęby to bardzo bolesny problem...
Dieta w porządku i dziś znowu spadek o 40 dkg. To mi się podoba. Jeszcze 3 dni fazy protal i jak dobrze pójdzie zobaczę na wadze 93 i trochę...Idzie więc wszystko zgodnie z planem...Tak ma być. Tak lubię...