Dziś wstałam wcześnie, bo mam jechać do miasta do antykwariatu sprzedać kilka książek. Uzgodniłam przez telefon i są zainteresowani. Ciekawe ile zarobię. Mam na oku kilka pozycji do kupna to może starczy. Przy okazji zajrzę do sklepu z chińskimi rzeczami i może coś do zdobienia kupię. Wczoraj siedziałam nad zamówionymi kolczykami. Przerobiłam też pudełko, bo mi się przestało podobać. Teraz jest ładniejsze. Wieczorem siedziałam w internecie i trochę czytałam. Wstawiłam też na Allegro kilka książek.
Dziś też coś podziałam robótkowo i wstawię następne książki na Allegro. Powinnam zrobić ogórki kiszone na zimę, ale mi się od zeszłego roku nie udają. Całe życie wychodziły mi dobre, a w zeszłym roku cała partia poszła do zlewek. W tym roku też mi się zrobiły żaby. Nie wiem co się stało. Zrobię chyba tylko konserwowe. Przed chwilą był kurier z książką o egzorcyzmach. Będzie co czytać. Czas ostanio biegnie mi szybko. Mija niezauważalnie chwila po chwili. Dopiero była wiosna, a już połowa lata minęła. Do mojej ukochanej jesieni coraz bliżej. Jeszcze z dwa tygodnie i pomyślę o odchudzaniu. Tylko czy to ma sens skoro tyję zaraz po tym jak zacznę jeść troche wiecej. Może czas sobie dać na ten rok spokój z dietą. Może trzeba poczekać do przyszłego roku i dać czas organizmowi na odpoczynek.