Nowy tydzień się zaczął u mnie od wyjazdu do centrum. Muszę iść po zioła, nasiona, bo nie kupiłam ostatnio z braku czasu i po partię jedzenia dukanowego na kilka dni. Tym razem zajrzę do Lidla. Mam nadzieję, że jogurty i serki niskotłuszczowe kupię. W tym tygodniu mam zamiar jeść więcej ryb, a później przecież dojdą też warzywa.
Kusi mnie sweterek i chyba kupię z tym , że beżowy. Są też piękne sukienki, ale nie bardzo na moją kieszeń tym bardziej, że przecież chudnę...
Kusi mnie też kilka książek nie tylko o jodze. Coś muszę wybrać. Dobrze chociaż, że dieta Alevo się skończyła. Nie kupowałam zupek na Allegro i przepłacałam o połowę. Trochę to koszowało jak na mnie.Tym bardziej, że muszę zbierać pieniądze, bo wiosną planuję tacie położyć na grobie płytę. Tata chciał mieć grób ziemny i taki ma, ale dla mnie jest kłopot, bo nie ma kto plewić i straszne zarasta.
7 dzień diety dukana...Menu na dziś: twaróg z tuńczykiem, ryba z ziołami pieczona w folii, pasta jajeczna z cebulą i ketchupem, szynka pieczona, mandarynka...Plus zioła, 40 minut jogi odchudzającej i 10 minut medytacji odchudzającej z aniołami o ile uda mi się szybko z miasta wrócić... Waga bez zmian...