Wstałam wcześniej i jeszcze przed wypiciem kawy poszłam do ogrodu. Zasiliłam to i owo, wyplewiłam w ziołach, bo już ich widać nie było i zerwałam fasolkę szparagową na obiad. Po południu idę z Krzyśkiem porobić sadzonki z pożeczek czerwonych. Krzysiek dodatkowo ma wyciąć dzikie śliwki. Teraz dopiero piję kawę i planuję zajęcia na reszte dnia. Powinnam jeszcze zrobić parę słoiczków dżemu z gruszek. Mam też zamiar upiec ciasto - szarlotkę włoską. Zobaczymy jak mój organizm na nią zareaguje, bo na razie wagę trzyma i to co nabrał zrzucił. A wieczorem będę malować mandalę na podobraziu płóciennym. Bardzo lubię tworzyć mandale z tym, że do tej pory używałam kredek. Dziś po raz pierwszy chcę użyć akryli. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Myślę o kursie, ale jeszcze nie wiem czy się na niego zdecyduję. Tak sobie myślę, że dobrze by było poznać mandalę od kuchni...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.