Nadal pada, ale jest bardzo zimno i ponuro. Za to rośliny są wdzięczne za wilgoć i wszystko kiełkuje w ekspresowym tempie. Wzeszła mi rzodkiewka i zioła. Pojawił się też już koper. Obawiam się tylko przygruntowych przymrozków tak, że od wczoraj sadzonki przykrywam folią i doniczkami. Dziś mam zamiar zrobić kapturki z butelek plastikowych. Podziałam też coś w domu. Trzeba by zmienić pościel kotów i Pikusia, bo wczoraj nie zdążyłam. No a poza tym dzień będzie raczej spokojny i pełen przyjemnych zajęć jak np. kończenie poduszki, a w zasadzie to zszywanie. Może też namaluję jakiś obraz i skończę serduszka oklejone serwetkami o wzorze różanym. Chodzi też za mną następna czapka tym razem z zielonej włóczki, może z granatowymi akcentami. Włóczkę mam...
Menu: jabłko, jogurt, sos pieczarkowy z ziemniakami, mandarynka, 2 kromki chleba w tym jedna z wędliną a druga ze świeżym ogórkiem, czereśnie z kompotu...