Wstałam późno, bo nikt mnie nie ponaglał. Dzwonił Sebastian i nie odebrałam. Zadzwoniłam przed chwilą i był strasznie wściekły, że tak długo śpię. Niech się złości. Nie jestem skowronkiem i o siódmej rano nie będę wstawać tak jak on. Krzysiek jest w drodze. Dojechali do Ryk w całości. Jeszcze powrót. Oby szczęśliwy.
Mój syn ostatnio stwierdził, że i ja i moja mama jesteśmy w szponach okultyzmu. Tak się dokładnie wyraził. :)Ja ponoć bardziej. On czyta sporo na ten temat i usiłuje mnie nakłonić bym zaczęła czytać biblię. Jest zielonoświątkowcem i nie moze znieść mojego tarota, mojej astrologii, Reiki itp. Ja raczej od katolicyzmu, kościoła, biblii trzymam sie z daleka i dobrze mi z tym. Nie jestem wrogiem kościoła, nie pluję na niego jadem ale i nie pochwalam postępowania księży. Jeśli chodzi o katolików to raczej z nimi nie dyskutuję. Dyskusje z zajadle mnie krytykującymi fanatykami ucinam. Nie uważam, zebym miała trafić do piekła, bo bardziej wierzę w reinkarnację. W innych cenię dobro, serce, empatię, miłość w tym do zwierząt, a nie to jaką wiarę ma. Nie uważam sie za złego człowieka zasługującego na potępienie i nawrócić mu sie nie dam.
Jem tyle ile planuję i nie podjadam. Odkąd jem pokarmy stałe skończyły się jak na razie ataki wściekłego głodu, a w zasadzie apetytu. Na razie nie tyję. Schudłam 40 dkg. Dziś zupa musztardowa z pieczarkami i warzywami, kapusta z pieczarkami na gęsto, jabłko, orzechy włoskie.
Oglądam thillery. Jeden z ostatnich to Twarze w tłumie. Bardzo fajny. Dorian Grey moim zdaniem taki sobie. Moze dlatego, że temat mi nie leży. Gra aktorska za to świetna. Dom duchów bardzo fajny.