Dziś mam zamiar wysłać skan umowy do firmy. Czekam na słuchawki. Program do pracy juz mam. Czas się wziąć za pracę. Na razie myślę by pracować od poniedziałku do piątku po 4 godziny. Można pracować tez w weekendy i można pracować dłużej. Pomyślę...
Dieta trwa. Mało schudłam i jestem rozczarowana. Trzeba będzie jednak he..rbalife kupić. Jeszcze myślę o jakiś 3 kg. Jest szansa. Dziś młoda kapusta z pomidorami i koprem, Jajecznica z piórkami cebuli i serek wiejski. Około 600 kalorii. Tyle będzie do konca maja. Mam ochotę na kalafiora z pieczarkami. POnoć juz kalafiory są. Tylko gdzie je kupić. Sąsiadka kupiła mamie.
Mars opuścił znak raka i już naped do pracy fizycznej straciłam. Mars w lwie mi teraz nie szkodzi ale i nie wspiera. Szkodzi mi saturn i słońce. Wspiera wenus, uran, jowisz, neptun. Ogólnie czas dość korzystny dla mnie. W tym roku jowisz i uran są w byku. To dla mnie bardzo dobrze. Boję sie gdy przejdą do bliźniat. Najbardziej boje sie urana. Będzie aspektował kilka moich planet po kolei a aspekty trwaja długo. To kilka lat problemów. Co najmnie 4 lata. Zbiegną się z Krzyśka emeryturą.
U Adriana juz prawie porzadek. Za kilka dni wyniesiemy do wywózki ostatnie meble. Okno juz znalazłam. Dziś moze zamówię. Drzwi zamiast wewnętrznych będą zewnetrzne. Chodzi o ciepło, bo pokoju nie zamierzam codziennie ogrzewać.
Pracuję z kursem na instruktora jogi. Na razie zmieniłam w moim zestawie asan kilka z nich. Kilka dodałam. Cwiczę minimum 20 minut dziennie. Na sprawność nie narzekam. Za to na bóle i owszem, bo poruszyłam inne partie ciała. Stawy i mięśnie są zastane i je czuję gdy ćwiczę.