Jeszcze upały trwają i dlatego nic nie robię na dworze. Jesień jednak już blisko. Bociany już od kilku dni odlatują. Te kilka dni upału wytrzymam. Wrzesień jeszcze może być ciepły, ale w listopadzie z przyjemnością wspomnę słońce. Dziś dolałam wody do misek, które wystawiam dla zwierząt i ptaków. Ktoś wypija regularnie. Mam dwie miski. Jedna jest na podwórku i druga na ulicy. Ta na ulicy jest spora, ale trzeba ją co kilka dni uzupełniać. Z tej na podwórku często piją ptaki. Miski wystawiam od zawsze. Wcześniej wystawiałam stare garnki, ale ktoś mi je zabierał. Teraz od kilku lat mam plastikową miskę i już trwa.
Kilka dni temu znowu zmienili kanały na canal+ i teraz są problemy, bo nic nie można znaleźć. Programy o zwierzętach już mamy namierzone, ale historyczne jeszcze nie. Dwa programy historyczne, które oglądaliśmy zostały zakodowane. Ja praktycznie oglądam tylko to. Filmy mam w internecie. Krzysiek chciałby więcej kanałow i odgraża się, że jak pójdzie na emeryturę to wykupi. Ja już się martwię, bo za telewizją nie przepadam.
Znowu na podwórku spotykam szerszenie. Wczoraj były dwa. Nie wiem gdzie jest gniazdo.
W ogródku mojej mamy rozsaiły się dzikie maliny i jezyny. Jest ich cała masa i nie wiem co z tym zrobić. Można wykosić, ale to pomysł na tymczasem. Ja bym chciała je zniszczyć na stałe i nie wiem jak.
ZAuważyłam, że źle się czuję gdy nic pożytecznego nie zrobię. Czuję się jak pasożyt. To moze być praca zawodowa albo koło domu. Byle coś było. Mam to po tacie. On bał się emerytury i później imał się różnych zajęć głownie handlu. Miał nawet dzialalność o czym nie wiedziałam. Dowiedziałam się niedawno.
Wczoraj 45 minut cięłam drzewo. Wolę to niż 10 minut mycia garnków. Co ze mnie za kobieta?
Trzeci dzień diety. Idzie dobrze. Waga spada. Jeszcze trochę i będzie nadwaga. Dziś szprotki w oleju, serek wiejski i jajecznica. Około 800-900 kalorii. W przyszłym tygodniu kalorii zdejmę chyba. Wszystko będzie zależało od tego czy waga będzie lecieć. Ma lecieć kilo na tydzień. Na diecie będę do końca września. Już bym chciała mieć nadwagę, bo otyłość mnie wyjątkowo gnębi. Na razie jem mniej, wzdęc nie ma i brzuch jest bardziej płaski. Cieszy mnie to.
Przeczytałam książkę o średniowieczu. Czytam o dworze wiejskim.