Miałam jechać na zamek w Siewierzu, a jedziemy w okolice Olkusza. Może uda się zwiedzić zamki w Mirowie i w Rabsztynie. Weźmie nas brat Krzyśka. Trzeba wykorzystać ostatnie dni urlopu Krzyśka. Pogoda jest fajna, bo chłodno i pochmurno. Trzeba czasem opuścić swoją strefę komfortu, bo tkwienie w niej oznacza stagnację. Jeśli pojadę i zrobię zdjęcia, to jutro wstawię.
Od jutra wyższa temperatura przez tydzień. Nie wiem czy coś dam radę schudnąć. Raczej nie, bo podczas upałow puchnę. Jeszcze dwa tygodnie do końca miesiąca i w zasadzie powinnam być na diecie, ale w takim układzie nie wiem czy jest sens. Moze więc wychodzenie od poniedziałku. Trudno... mimo, że nie schudlam tak dużo, dwie pary leginsow zamieniły się w luźne dresy. Tonę w nich...
Bardzo dobrze czuję się po poście. Ostatnio nie jadłam ponad 36 godzin. Schudłam ponad kilogram. Entuzjazm mnie roznosil i miałam bardzo dobry nastrój. Co zyskało zdrowie jeszcze nie wiem. Myślę, że będę powtarzać co tydzień regularnie i będę sie obserwować. :) W czasie postu też tragedii nie ma. Jeść mi sie nie chce... Dziś 0,5 kg mniej...:)
Nie wiem co się zmieniło w moich ćwiczeniach jogi. Niby ćwiczę tak samo i ostatnio to samo, a od dwoch dni opaska mi pokazuje spalanie tłuszczu. Niby krotko, ale jednak. Przedtem spalania nie było. Teraz ćwiczę nieco dłużej, bo okolo 25 minut i staram sie dość płynnie przechodzić od asany do asany. Tyle zmian. Joga mnie cieszy. Za to spacery mniej, bo sie pocę. Kwiat lotosu już robię lepiej, bo wytrzymuję 10 pełnych wolnych oddechów...:)
Nadal pracuję z książką Odbuduj bliskość w związku. Ja nasz związek uważam za sredni. Nie odpowiadają mi krzyki Krzyśka- konflikty i brak szacunku-wyzwiska. Okazuje się że krzyki mogą być minusem, ale konflikty już nie. W każdym związku są tylko moze inaczej wyrażane. Mam nierealistyczne oczekiwania chyba, bo u mnie w domu krzykow nie bylo. Tata mamie totalnie ulegał i malo się raczej denerwowal. Krzyków slychać nie było i braku szacunku też nie widziałam. Tata mamy nie wyzywał. No przynajmniej na forum. Ja jako dziecko nie byłam wyzywana i dlatego teraz mi tak ciężko sie z tym pogodzić. Wiem, że to złe, ale poza tym Krzysiek jest dobrym partnerem. Dba o mnie i pomaga mi choć się denerwuje. Okazuje się, że on nasze małżeństwo ocenia na 4+ w skali do 6. Rozczulil mnie tym.
Czytam Zaginione miasta prastare grobowce. Książkę kupiłam jakiś czas temu i teraz się za nią zabrałam. Jest fascynująca. To nie pierwsza z tego tematu. Lubię poczytać coś z archeologii. Kiedyś chciałam iść na studia...:)
A tu kwiat lotosu sprzed jakiegoś czasu :)