Mam zamiar ściagnąć Adriana. Sam przewóz to 7500 zł do tego dojdzie koszt dokumentów i chłodni. Tych ostatnich kosztów sie boje. Usiłowałam podpytać księdza o koszt posługi na cmentarzu, ale mi nie powiedział przez telefon. Mam jechać z dokumentami. Chyba będzie spalenie w Polsce jeśli będę mogła urnę włozyć do grobu moich dziadków. Bardzo go kochali. To koszt około 1200 zł. Jest jeszcze usługa grabarża no i ewentualnie ksiądz. Adrian byl wierzacy/zielonoświatkowiec/. nie znam kosztów. Wezmę pożyczkę od rodziny i zobaczę jak to zagra. Niby mam trochę oszczędnosci ale musze trzymac, bo nie wiem czy firma Krzyska wygra od stycznia przetarg. Jeśli nie, będzie bez pracy, a zwierzęta moga chorować. Moze sie tez zdarzyć jakaś awaria. Nie mogę zostać bez środków.
Podaję nr konta gdyby ktoś jednak chciał opłacić trąbkę na cmentarzu. Tak wiem, że to nie jest konieczne, ze to fanaberia... myślę jednak, ze toby mu sprawiło przyjemność... Nie wiem co z kwiatami? mam chaos w głowie...
Agata rak Będzin ing 55 1050 1227 1000 0090 9160 7813
a tu link na zrzutkę, bo załozyłam jak radziły dziewczyny pomagam.pl/6e9ghk bardzo dziękuje za dotychczasowe wpłaty...
Poza tym to pralkę jednak kupie za gotówkę. Moze dziś po powrocie z miasta. Muszę jechać po metrykę Adriana. Masa spraw teraz do załatwienia, ale wszyscy sa bardzo pomocni. Od konsula po policję. Tylko ksiądz nie był miły jak mu powiedziałam, ze za duzo pieniędzy nie mam. Czuję za olbrzymie wsparcie z góry. osoba jasnowidząca, zajmująca sie energiami napisałam mi, że Adrian mnie kocha, bo ona czuje obok mnie ogrom miłości... Też czuję to wsparcie i lzej mi na duszy.
Mam już karty metaforyczne. Dziś wylosowałam kartę jakże wymowną- ślady na piasku ginące w oceanie. Tyle zostało po Adrianie - wspomnienia, parę zdjęć i dwa wiersze... Wszystko przeminie wraz ze mną. Moze przetrwa gdzieś antologia z tymi wierszami i to wszystko. Bardzo to smutne... Wczoraj wylosowałam kartę - dwa pędy rosliny i pustka dookoła. To czeka mnie i Krzyśka. Samotna starość...
Koło domu nic nie robię, bo nie mam głowy. Zawodowo troche pracuję.
mama zleciła i opłaciła sprzątanie na cmentarzu. Tyle mi odpadło...