Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam sporo zainteresowań między innymi: ezoteryka, reiki, astrologia, anioły, uzdrawianie itp, czytanie, rysowanie, malowanie itp, pisanie/książki,blogi/ poezja w tym haiku a ostatnio przysłowia i aforyzmy, filmy, grafika, joga, układanie krzyzówek. Ogólnie kocham wieś, dom, ciszę, spokój, pozytyne emocje i nie znoszę wysiłku fizycznego... A odchudzam się bo miałam problemy z poruszaniem się i bóle kręgosłupa o zadyszce nie wspomnę a przy stadzie kotów i psie nachodzić się trzeba... Cel na ten rok 79 kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1590547
Komentarzy: 56238
Założony: 12 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 4 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
araksol

kobieta, 60 lat, Będzin

163 cm, 85.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do końca XII 2024 - 79kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lipca 2019 , Komentarze (4)

Wybieram sie do fryzjera. Chcę tylko obciąć wlosy, bo nie bardzo mam ochotę na robienie baleyage. Czas mnie ciągle goni tyle mam pasji. Upiększanie się do nich nie należy. Powinnam zrobić, bo niedlugo przyjedzie Sebastian i warto by doprowadzic się do porządku. Z drugiej strony to on też o siebie jakoś specjalnie nie dba i mnie też w różnym stanie widział. Krzyśkowi na mojej fryzurze wcale nie zależy i dobrze. On sam ma juz baki do połowy uszu. Dziś ma z tym zrobić porzadek.

Dziś normalny dzień - trochę pracy i trochę zajęć dla przyjemności. Będzie szkicowanie i może grafika. Trzeba było wstać wcześniej, bo troche zakupów zrobiłam i paczki przychodzą. Na razie koniec z zakupami. Czekam na odpowiedź w sprawie założenia kraty do okna. To ostatni wydatek z gatunku dodatkowych w tym miesiacu. 

Jestem po korepetycjach z malarstwa. Tym razem to były pastele suche. Jest nieźle. Wedlug nauczycielki medium mam opanowane i moje niektóre obrazki są dobre, a niektóre wymagaja tylko drobnej korekty. Jeśli chodzi o portrety to jest średnio. Największy problem mam z nosem i układem cieni. Trzeba będzie nad tym popracować.

Wiedza zawarta w kursie Krissa Wieliczko jest dla mnie bezcenna. Wykupiłam kolejne lekcje. W zasadzie mam cały kurs, bo była promocja.


22 lipca 2019 , Komentarze (14)

Wczoraj przygotowałam jadłospis na kilka dni. Muszę wziąść się w karby, żeby nie tyć. Ilość kalorii, którą mam zamiar jeść to 1200-1300. Jeść będę wszystko w tym lody. Oczywiście nie codziennie. Ta ilość mi wystarczy. Musi, bo przy ppm(1500) tyję i to dość szybko. Tyle razy już było jojo przez to, że chcialam wrócić do jedzenia na poziomie ppm. Tyłam od 4 kg do 10 nawet. To juz bez sensu. Metabolizm mi zwolnił i chyba juz taki będzie zawsze. Nie ma się co łudzić, że jeszcze uda się go naprawić, bo niby jak. Ruchu nie wprowadzę. To nie jest zgodne z moja naturą. Muszę schudnąć w inny sposób. Koniec eksperymentow. Opanowały mnie jednak czarne myśli, że już piątki na wadze nie zobaczę. Jak zobaczę szostkę to będzie dobrze. Nie podoba mi sie to...:(

Dziś musiałam wstać wczejśniej, bo idzie kilka przesyłek. Odeśpię po południu. Krzysiek jedzie do miasta na zakupy. Jestem mu bardzo wdzięczna za to co robi. To jego wklad w nasze życie. Dla mnie robienie zakupów na mieście jest bardzo trudne. Dla niego jest trudne chodzenie do pracy i muszę to zaakceptować.

Wczoraj oczywiście spałam długo. Po poludniu też. Później szkicowałam. Szkicowanie za pomoca lini nawet mi idzie. Wczoraj było tez podejście do portretu. Jest podobieństwo, ale zdjęcie zbyt mało wyraźne i to jest chyba moj błąd. Wszystkie zdjęcia do portretow wycinam i powiększam. Nie są odpowiednio wyraźne i dlatego chyba podobieństwo jest tak małe. Dziś zrobię zdjęcie Krzyśkowi. Samą twarz i wtedy zobaczymy... Nadal będę też szkicować co innego...Wprawa jest ważna.

Dziś korepetycje z malarstwa. Tym razem wysłalam pastele w tym portrety.

21 lipca 2019 , Skomentuj

Wykupiłam kolejne lekcje kursu z Krissem Wieliczko i dalej już nie jest tak prosto. Te proste przedmioty, które mam szkicować zastąpione zostaly przez przedmioty o bardziej skomplikowanych liniach albo po prostu przedmiotów jest więcej na jednym zdjęciu. W przyszłym tygodniu wydrukuję część tych ,,trudniejszych" zdjęć i spróbuję podziałać. Przykładowych zdjęć jest około 100 i teoretycznie powinnam wszystkie naszkicować. Niekoniecznie mam ochotę na te konkretne zdjęcia. Trochę mi to zajmie, ale myślę, że w trakcie zacznę już architekturę i portrety. Kusi mnie to glownie dlatego, ze taki budynek czy portret jest dla mnie bardziej atrakcyjny od kubka czy maskotki. Architekturę będę wybierać sama, bo mnie się coś musi spodobać.

Dziś kolejny dzien z relaksem. Od piątku chce mi sie spać i korzystam. Dziś też pośpię. Zauważyłam, że odkąd Krzysiek nie pracuje i ja czuję sie jak emerytka. W moim życiu jest więcej spokoju i wyciszenia. Pasuje mi to nie będę ukrywać.

Dziś muszę znowu liczyć kalorie. Przez dwa dni chyba zjadłam za dużo. Przytyć mi nie wolno i chyba muszę zejść z 1600 kalorii na 1300, bo tyję mimo, że to ppm. Do jedzenia będzie kalafior plus ziemniaki, sałatka jarzynowa z majonezem, jajko z fasolką szparagową i 2 kromki chleba z ogórkiem. Do tego może jabłko i pomarańcza. Do picia mam wodę mineralną. Nawet ją lubię, bo to mocny gaz. Tylko taka piję.

20 lipca 2019 , Komentarze (2)

Wczoraj wykupiłam sobie dwie pierwsze lekcje kursu rysunkowego Krissa Wieliczko. Chcę podszkolić portrety. Na razie czekam na materiały do rysowania. Powinny być wedlug niego profesjonalne na poczatek, bo jest ryzyko, ze sie zniechęcę. Jeśli chodzi o szkice, to ja mam zaległości. Zwykle  robię jeden szkic i od razu maluję. To błąd, bo rękę i oko trzeba ćwiczyć. Kupilam szkicownik i odpowiednie ołówki. Zobaczymy co zdziałam. Pierwsze lekcje to szkice inne. To np. filiżanki, misie, buty. Ponoć to dobra szkoła. Ja nigdy takich rzeczy nie szkicowałam. Kusiły mnie rzeczy ładne, a nie pospolite. To ponoć błąd. Szkicować trzeba wszystko. Szkicowanie trzeba ćwiczyć ciągle. Ja chcę się skupić na szkicowaniu ze zdjęć. To mi się wydaje łatwiejsze. Poza tym nie będę miała raczej okazji malować czy rysować z natury, bo niby gdzie. Na plenery się nie wybieram. Do tej pory szkicowałam od ręki, a teraz uczę się z liniami pomocniczymi. To ważne, bo rysunki mają być identyczne. Portret ma być maksymalnie podobny, bo to nie kwiaty czy pejzaż.

To co podziałałam tym co mam i stary szkic lilii...

Diete przerwałam, bo organizm się zbuntował i nie chudlam. Chyba za krótki czas minął od ostatniej diety. Poczekam do września. Moze wtedy schudnę, ale to raczej będzie post orkiszowy. W tym roku schudłam tylko 6 kg. To strasznie malo. Rok zmarnowany...

Dziś psychiczny odpoczynek, bo furtki pozamykane i nikt mnie nie zaskoczy. Caly dzień przechodzę, a raczej przeleżę w samej podkoszulce bez spodni. Lubię taki luz i niedbalość. Kontakty przewiduję tylko z klientami na portalach wróżbiarskich. Było i będzie dużoo spania. Będzie szkicowanie i może obraz. Będzie czytanie. Krzysiek miał jechać na targ po owoce i warzywa na przetwory, ale pojedzie w środę. Muszę zrobić zakupy kosmetykow i żywności. Myślę o warzywach strączkowych w puszkach. Z kosmetyków potrzebuję fajnie pachnących mydełek i czegoś do kąpieli. 

19 lipca 2019 , Komentarze (6)

Kolejny dzień diety i niestety waga nie spadła. Chyba dietę przerwę, bo nie ma ona sensu. Organizm się zaparł i schudnąć nie chce. Spróbuję znowu za kilka miesięcy.

Kupiłam kolejną książkę i czekam na nią. Kurier moze być dziś i moze być także jutro. Nie wiem czy to powieść czy dokument, ale chętnie poczytam. Inne pozycje mnie na razie nie kuszą i mam sporo zaległych książek do przeczytania. Czytam codziennie. 

Jak dobrze pojdzie, to tablet graficzny z wyświetlaczem kupię już teraz. Mogę kupić, bo juz na niego teoretycznie zarobilam. Waham się jednak, bo trochę kosztuje. Waham się, bo malowane myszą mi idzie. Waham się, bo nie planuję zostać grafikiem ani zawodowym ilustratorem. Traktuję te zajęcia raczej jako hobby. Niby uczę się pod okiem korepetytorów i kończę kursy, ale nie wszystko mnie w grafice interesuje. Jako ilustrator też bym sie nie wykazała, bo nie probuję malować sylwetek ludzi. To raczej podstawa. Niby interesowały mnie ilustracje dla dzieci, ale teraz się waham. Co do sylwetek ludzi, to nie ciągnie mnie do tego. Nie dlatego, że to trudne, ale ja szukam w malartwie i grafice głównie piekna. Piękne sa kwiaty, zwierzęta, krajobrazy i to chcę malować. Wyjątkiem sa portrety. Lubię malować bliskich i piękno nie ma z tym nic wspólnego.

18 lipca 2019 , Komentarze (7)

Czwarty dzień WO. Dziś miałam ochotę na loda i kanapkę z serem żółtym. Oczywiście oparłam się i diety nie przerwałam. Poczekam jeszcze 10 dni, bo dieta tylko do 1 sierpnia. Ciekawe ile kg zrzucę. W okresie poprzedniej diety WO w pierwsze dwa tygodnie zrzuciłam 4 kg. Oby teraz się tyle udało. Po diecie będę bardzo uważać. Tym razem 4 kg jojo nie może być. Ostatnia faza diety w tym roku około 15 IX. Jeśli na stałe w tym roku zrzucę 9 kg będę zadowolona. Kolejne podejście w styczniu. Jak na razie jestem zdecydowana, zeby do wagi w normie dojść. Skora jest okropna, ale co tam... Zdrowie ważne, a wygląd już mniej.

Dziś ja pracuję w domu, a Krzysiek trochę na dworze. Ja mam do zrobienia krzyżowki. Quiz juz gotowy. Tym razem tematem była historia Polski. Krzysiek będzie wycinał maliny. W najblizszym czasie trzeba pomyśleć o przetworach. Chcę zrobić trochę fasolki szparagowej, ogórki konserwowe i dzemy z moich śliwek. Chyba Krzyśka pchnę na targ po ogorki. Moze w sobotę. Poźniej może będą gruszki u koleżanki. Dostanę trochę i zrobię z nich dżemy. Moze też gruszki w syropie. Ostatnio jem tylko dżemy domowe, bo te kupne coś mi nie podchodzą.

Wczoraj siedziałam nad grafiką. Zrobiłam pejzaż. Niby wszystko ok, ale coś mi nie leży. Za bardzo abstrakcyjny...


17 lipca 2019 , Komentarze (4)

Trzeci dzień WO. Spadło od wczoraj 30 dkg. Dobre i to. Myślę, ze po pełni będzie spadać szybciej. No i oby. Na razie głodu nie czuję i nie mam ochoty na podjadanie. Dieta to dieta. Dziś bigos z kabaczka, pomidor, ogórek kiszony, salatka z buraka.

Nie mam ochoty ostatnio na robotę koło domu, a praca czeka. Krztsiek oczywiście tez nic nie robi. Od jutra zacznie, bo czas najwyższy. Jest plewienie i wycinanie gałęzi. Powinniśmy spryskać perz, ale na to trzeba pogody...

Mam nowy program, który chyba muszę opanować. To Krita. Program jest do malarstwa cyfrowego. Spodobał mi się. Jest darmowy i ma wiele funkcji. Myślę, że z czasem sobie z nim poradzę. Niektórzy na forum graficznym namawiają mnie do przejścia na tablet albo właśnie na program do grafiki rastrowej. Ja się waham. Obrazy mnie oczywiście kuszą, ale i grafikę wektorową lubię z tym, że faktycznie ja rysuję, a nie uzywam krzywej beziera. Operowanie węzłami przychodzi mi z trudem raczej i nie bardzo widzę sens by to opanować. Jeszcze nie skończyłam kursu robienia ilustracji w corelu. Myslę, ze to będzie moment przełomowy i wtedy podejmę decyzję.

Poniżej grafika i obrazek wykonany kritą...

16 lipca 2019 , Komentarze (10)

2 dzień WO. Wczorajszy dzień przebiegł normalnie. Tym razem to przypominajka i juz wiedziałam czego sie mam spodziewać. Strachu więc nie było. Czułam się dobrze i dzisiaj też tak się czuję. Menu: leczo, kalafior z marchwią i cebulą, jabłko, pomarańcza, pomidor z cebulą.

Wczoraj udało się corela naprawić. Byłam spokojna. Wrociłam taksówką i zaraz poszłam spać na godzinę. Poźniej było intensywne życie do 3:30. Była grafika i malowanie, a później czytanie powieści Tatuażysta z Auschwitz. Książka jest dobra. Była też oczywiście praca. Wieczorem corel wrócił do stanu przed naprawą. Czekam na odpowiedź od pomocy technicznej corela.

Wieczorem miałam pierwszą lekcję z grafiki z nową korepetytorką. Spodobało mi się i chyba pod koniec tygodnia opłacę malarstwo. Na razie będę pracować nad kompozycją i dodaniem do prac więcej szczegółów. Jeśli chodzi o moje prace to nie są wcale tragiczne. Były w nich błędy i nieociągniecia, ale mam zamiar je wyeliminować. Dobrze, że juz wiem co i jak to zrobić. Tematyka jednak chyba pozostanie ta sama, bo to rzecz gustu. Jedni lubią samochody i miasta czy ludzi, a drudzy kwiaty i zwierzęta. Przy okazji dowiedziałam się, że mogło by mi się spodobać malarstwo cyfrowe...

Dziś wstałam później niz zwykle i od razu wzięłam sie za pracę. Krzysiek pojechał do miasta. Musi mi kupić wodę mineralną, bo wczoraj jeszcze kończyłam colę 0. :( Wiem, że nie wolno na WO, ale u mnie w sklepie mineralnej nie było. To mały sklep i zaopatrzenie jest jakie jest. Towar głównie taki jaki pasuje starszym osobom i tym którzy lubią coś mocniejszego. Młodzi jeżdżą na zakupy do miasta, bo w każdym domu jest samochod albo i dwa. Na mojej ulicy są chyba tylko trzy domy w których nikt nie ma samochodu w tym mój. Gdzie te czasy gdy w domu były trzy samochody. Miał tata, dziadek i moj pierwszy mąż. Teraz nie ma kierowcy i trzeba korzystać z taksówek. 


15 lipca 2019 , Komentarze (8)

Dziś pierwszy dzień diety Dąbrowskiej. Chcę wytrwać do sierpnia. Ciężko w tym roku idzie. Niby waga spada łatwo, ale szybko przychodzi przestój, a ja wtedy rezygnuję. Poźniej małe jojo i tak w kólko. Na razie na stałe spadło dopiero 6 kg. Mało.

Dziś mam wyjazd, a po powrocie będzie praca na portalu wróżbiarskim. Pisania ani krzyżowek dziś chyba nie będzie. W wolnym czasie będą grafiki, może obrazek i na pewno czytanie. Do regularnego czytania udalo mi sie wrocić. Nie czytam po całych dniach, ale z dwie trzy godziny. Czytanie idzie wolno. W tym roku przeczytałam dopiero 13 książek, a zapisałam sie na wyzwanie 52. Nie uda mi sie chyba.

Dziś mam pierwsze spotkanie z nowa korepetytorka z grafiki i malarstwa. Dziś grafika i zobaczymy jak pojdzie. W tygodniu może mi sie uda jeszcze wysłać do oceny obrazy, głownie pastele w tym portrety. Na razie na koncie pustki, bo czekam na wypłatę i na honorarium za książkę.

14 lipca 2019 , Komentarze (2)

No i wygląda na to, że korepetytorka od grafiki juz znaleziona. Pierwsza lekcja juz moze w poniedziałek. Na razie pokażę proste grafiki. Korepetytorka uczy też malarstwa. Moze obrazy pokażę w nadchodzącym tygodniu. Myślę także o portretach.  W kolejnym pomyślę moze o logo.  Z tym logo to mam zgryz. Niby robię, niby troche sprzedaję, ale nie znam trendow. To samo sie tyczy ulotek i banerow. Moze pomyślę, zeby się w tej dziedzinie trochę poduczyć, bo lubię to robić.

Wczoraj był dzień dość pracowity. Pokończyłam krzyżówki i sporo wróżyłam. Dziś już będzie bardziej leniwy jeśli chodzi o pracę typu zarobkowego. Będą tylko wróżby. Będzie też grafika, czytanie i moze obraz. Czytania będzie więcej, bo chcę skończyć książkę. Obraz to moze pastele suche. Powinnam wrócić do akwareli, alemi ostatnio jakoś nie po drodze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.