Jest we mnie konflikt. Moje poczucie szczęścia kłoci się z potrzebą satysfakcji. Mam potrzebę satysfakcji, a to oznacza, że muszę sie doskonalić, rozwijać. Czuję, że powinnam pracować i uczyć się. Robię to. Niestety nie czuję się wtedy szczęsliwa. Szczęśliwa jestem gdy nic ważnego nie robię, gdy wrzucam na luz i leżę. Blogo mi gdy gdy leżę na kanapie wtulona w swojego faceta, gdy nic nie muszę, gdy czas mnie nie goni, nie wysilam się, gdy obok są moje zwierzęta. Więcej mam takich przyjemności i wszystkie kojarzą mi się z luzem. Nigdy nie byłam szczęśliwa w pracy. Każda moja praca to był koszmar. Teraz obecna praca to moja pasja. Oddaje się jej całym sercem i innej sobie nie wyobrażam, ale gdy pracuję nie czuję się szczęśliwa. To samo jest z nauką. Chętnie zdobywam wiedzę, ktora mnie interesuje. Niestety nauka czegoś innego to koszmar. Teraz sobie zalozyłam, ze podszkolę się z matematyki i rosyjskiego. Chcę nauczyć się angielskiego. Uczę się i nie czuję się z tym komfortowo. Niby postępy są, ale orlem nie jestem. Kusi mnie czasem by rzucić to w diably. Nie jestem ani zmęczona ani nie czuje sie wypalona. Nie mam depresji. Przecież nie mogę lezeć i zajmować się bzdurami typu glaskanie kota, drzemka czy przeglądanie internetu calymi dniami. Pozostaje mi zaakceptować, ze poczucie szcześcia nie jest stale. Pojawia się na chwilę i znika jak kamfora gdy tylko czymś się zajmuję. Czyżby w moim przypadku było coś nie tak z serotoniną, dopaminą i GABA. A moze koncentracja na nauce i pracy kłoci sie z poczuciem szczęścia? Napewno do tego trzeba mobilizacji, myślenia, a do tego jest niezbędna norepinefryna. Może ten konfikt ma każdy, bo jest on przypisany rodzajowi ludzkiemu?
Patrząc na to z innej strony to ja jestem szczęśliwa gdy moj mozg znajduje się w stanie alfa. Wtedy jestem spokojna, zrelaksowana, odpoczywam. Gdy się uczę lub pracuję mozg znajduje się w stanie beta. To oznacza czujność, logiczne myślenie. Z tego wynika, ze ten konflikt we mnie jest i będzie. :) A jak ja uwielbiam gdy moj mozg jest w stanie gamma...:) Moze więc te pokusy by zrezygnować dziś z nauki czy pracy to wołanie zmęczonego mózgu o chwilę odpoczynku? Moze ja za dużo myślę? Moze powinnam częściej przebywać w stanie alfa?
Jem mniej.
Wczoraj robiam pranie i wyskoczył wąż z pralki. Zalało całą łazienkę. Krzysiek zebrał dwa wiadra wody, a jak klął przy tym.