Farba do podłogi jednak dotarla. Odebral Krzysiek i nic nie mówił. Pomalowałam wczoraj. Sień skończona, bo i świetliki pomalowane. Teraz tylko wyposażenie trzeba kupić, ale to stopniowo. Chcę kupić lustro w rzeźbionej ramie, wieszak, kapelusz z trawy czy wikliny i lampion drewniany. Do tego moze zorganizuję coś na parasole. Albo kamienny garnek, albo kosz wikinowy. Nie wiem czy sie uda do świąt wszystko kupić. Oby...
Na warsztat z interwencji kryzysowej jestem w zasadzie zdecydowana. Teraz tylko zorganizować wpłatę za warsztat. Jeśli pójdę na studia psychologii w co wątpię to interesuje mnie tylko interwencja kryzysowa lub terapia uzaleznień. Ciągnie mnie do terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach lub ewentualnie poznawczo-behawioralnej. Terapia ma przebiegać raczej szybko. Nie wyobrażam sobie psychoanalizy, terapii dzieci i mlodzieży czy badania ich inteligencji. Nie interesuje mnie psychologia sportu, reklamy, biznesu.
Muszę kupić to i owo do kuchni. Ostatnio poległ garnek, który miał z 30 lat. Dogorywa rondelek emaliowany. Też wiekowy. Chcę kupić emaliowane. Jestem tradycjonalistką i raczej sie nie zmienię. Niby mnie teraz kuszą garnki kamienne, ale nawet nie wiem czy na sztuki można kupić. Wszędzie tylko komplety.
Zepsuly mi sie niektore rzeczy w domu. Chodzi o klamkę albo zamek między sienią i gankiem i drzwi do pracowni, a konkretnie zamek. Sebastian kombinuje i chce naprawiać a nie wymienić. Ja juz mam dość naprawiania. Ostatnio kombinował z zamkiem i po dwoch miesiącach znowu nie działa. Chce nowy. Teraz ja do pracowni przez miesiąc nie wejdę. Jeśli chodzi o klamkę to też chce naprawiać. Podejrzewam, że naprawiana szybko odmówi posluszeństwa. Lepiej kupić nowy zamek. Teraz się same otwierają i wieje.