Wczoraj zrealizowałam wszystko co zamierzałam. Niedzieli nie było. Dziś chcę wyjść do plewienia i dodatkowo umyję szafki w kuchni. Praca ma iść dobrze. Jest szansa, że na poczatku sierpnia ruszą tez prace niezależne ode mnie. Znajomy ma mieć urlop i wtedy zrobi wszystko u mnie. Najwyższy czas, bo jesień sie zbliża...Gdy ogródek będzie zrobiony, kupię cebule kwiatów wiosennych, krzewy w tym może magnolię miniaturową. Kusi mnie wiśnia piłkowa, kolumnowa albo migdałek, a moze i jedno i drugie. Coś w tym roku kupię... Miejsce mam po daliach, bo w tym roku nic z nich nie było z powodu ślimakow. Całkiem liście pożarły, a wysypać w tym miejscu nie mogę, bo Pikuś biega. Jeśli chodzi o kwiaty wiosenne to kupię krokusy, szafirki, hiacynty, narcyzy i żonkile. Zawsze kwitły u nas w ogrodzie i chcę by były teraz. Do tego tulipany, ale nowe odmiany trzeba wykopywać, a mnie sie nie chce. Kupię więc chyba botaniczne.
Wczoraj zaczęlam kolejny obraz olejny. Tym razem to typowy pejzaż. Idzie dobrze. Lubię malować typowo polskie krajobrazy, ptaki, rośliny, zwierzęta. Nie wiem czy to nie błąd, bo z kilkunastu obrazow, ktore sprzedałam dwa to rózowe flamingi...:) Ostatnio zgrałam sobie z internetu wzory na obrazy. Uwiodły mnie łąki. W sierpniu zacznę je malować. To będą obrazy olejne. Sprzedałam kolejną akwarelkę...:) Myślę o ikonach, ale do tego potrzebuję gotowego podobrazia, a nie mogę kupić, bo funduszy brak...
Dziś chcę skończyć pracę nad antologia Wiersze sercem pisane. W tym roku wzięłam udzial juz w 9 antologiach w tym dwóch z opowiadaniami. Jedną z wierszami jeszcze mam w planach. Rok był udany pod tym względem.
We wrześniu zaczyna sie mój 1 rok numerologiczny. To czas na nowe plany i rozwinięcie skrzydeł. Już się na to cieszę, bo w tym roku było sporo blokad. Utknęło głownie to co zależało tez od innych. Ot choćby remonty...
Poranek
jeszcze noc
szarym muślinem
otula łąki
lasy i ogrody
a już słońce
zachłannie liże widnokrąg oranżem
rozbudzone
ptaki jasnymi głosikami
chwalą
nadchodzący dzień
rosa czarodziejka
jeszcze diamentami
mieni się na
listkach ziół
a one już rześką
wonią pieszczą nozdrza
czekam na
owady
pracowite pszczoły
pasikoniki i motyle
kapiące
tęczą
ostatnie
tajemnice i cienie
to umykają
między drzewa
to odpływają
ze strzępkami mgły
nastaje
ranek
Co do wierszy to też juz wybrałam tematykę. Przede wszystkim zamierzam pisać tylko wiersze biale i raczej lekkie, o miłości, przyrodzie. Ważni są przodkowie, koty i ewentualnie przemijanie. Czasem skrobnę coś o życiu, ale tylko tym, które dotyczy mnie i moich bliskich.. Nie będę pisać o polityce, wojnach, policjantach, księdzach pedofilach itp. To nie moja tematyka i niech tak pozostanie. Wychodzi cyklicznie antologia Modlitwy. Moze kiedyś... Nie rezygnuję z haiku i tanki... Ja w poezji czy malarstwie szukam ukojenia, piękna i przyjemnych emocji... Dlatego nie piszę na trudne tematy i nie maluję surrealizmu, bo niepokoi. Od trudnych tematów nie uciekam w prozie... Zdarzyło mi sie pisać opowiadania o psychopatach, zdradzie, przemocy, śmierci czy alkoholikach. Muszę mieć nastroj...