W zeszłym tygodniu zapomniałam wyjść po warzywa dla Krzyska i nie kupiłam sobie jajek od kur z wolnego wybiegu. Muszę jeść normalne, a od jakiegoś czasu uważam, ze to jest złe niemoralne, bo kury w hodowlach klatkowych bardzo cierpią. nie chcę by cierpiały przeze mnie. Weganką jednak nie zostanę, bo to oznacza niedobory i ewentualne ryzyko dla mojego zdrowia. Poza tym nie stać mnie na taką dietę, nie mam gdzie produktów kupować, a sztuczności z internetu nie chcę. No moze poza parówkami z soi. Chcę też wypróbować tofu. Mięsa od ponad tygodnia w ustach nie miałam.
Ostatnio z przyjemnością cwiczę joge. Już doszłam do 20 minut. Moja sprawność jest srednia, ale ze stawami lepiej. Już tak nie bolą. Palec przeszedł całkiem. Szyja też prawie i kolano również. Jest dobrze.
Ostatnio miałam zajęcia z Feng shui. Znałam tą metodę z grubsza, ale jej nie stosowałam, bo to było niewykonalne u mnie. Mój dom jest usytuowany źle i tego nie zmienię. Pomieszczenia w domu też są kiepsko usytuowane, a nie stać mnie ani nie mam ochoty na wieksze zmiany. Są jeszcze remedia. Coś tam poprawię, ale większych cudów sie nie spodziewam. W moim mieszkaniu jest masa rzeczy i ja to akceptuję, ale przez to źle krąży energia. Dom jednak będzie wysprzątany i komórki też. Na razie kupiłam książkę i czekam na nią. Miałam bardzo dobrą książkę, ale mi przepadła.
Za kilka dni chyba Zielone Świątki. Pójdę do kaplicy i opłacę trzy msze dla bliskich.
Już nie mam sily do Krzyśka. On je chyba 10 razy na dobę. Co wejdzie do kuchni to mieli buzią, a później biegunki i bóle brzucha. Nie chodzi o to, że mnie kusi, bo ja na chleb z pasztetową drobiową nie mam ochoty. chodzi o to, że je się rzadziej. Do tego zjada pól chleba dziennie. Na sałatki kręci nosem i w ogóle na warzywa. Je dużo słodyczy typu bułki słodkie i ciastka. Na razie wyniki ok i nie tyje, ale nadwagę ma. Schudnąć nie chce. Te nawyki mogą mu kiedyś zaszkodzić.
Wczoraj był brat Krzyśka i zebrali z całego domu jednego i drugiego oraz z komórek wszystkie uszkodzone sprzęty elektryczne. Dziś będę dzwonić o wywóz. Są 4 lodówki, 5 telewizorów, pralka, grzejnik, piecyk. Przy okazji znalazłam dobry grzejnik i rozen oraz maszynkę 2 płytową.