Ciąg dalszy pożegnań. Chyba czas pozegnać dalszą naukę grafiki. Z grafiki interesowało mnie tylko logo, ulotki i banery. Trochę tego sprzedałam, ale mało, bo nie znam trendów i nie chcę raczej poznać. No przynajmniej w tym momencie. Kiedyś chciałam robic ilustracje dla dzieci, ale teraz juz tego pewna nie jestem no i ponoć mozna ilustracje robić metodą tradycyjną. Nadal lubię tworzyć obrazy cyfrowe. Czas chyba na jakieś postanowienia. Corela uruchomię oczywiście, ale pewnie dopiero w kwietniu. Czy kupię tablet graficzny z wyświetlaczem jeszcze nie wiem... Na razie dzialam kritą.
Dziś muszę koniecznie podgonić malowanie pejzazu. Będą też ćwiczenia włosów. Narazie krótkich ciemnych. Chcę wykonać 30 rysunków. Od poniedziałku chcę się zabrać za ćwiczenia wlosów jasnych. To dla mnie trudniejsze. Zostana jeszcze wlosy dlugie. Dziś przejdę też do oczu. Niby już trochę ćwiczyłam, ale wtedy jeszcze rzęsy wychodziły nie takie jak trzeba. Teraz już nauczyłam się częściej strugać ołówek i powinny wyjść lżejsze. Kriss przygotował kolejny filmik o oczach i muszę go obejrzeć.
Kupiłam kiełkownicę, bo myślę o hodowli kiełków. Kiełków nie mam gdzie kupić, a je lubię. Do tej pory zjadałam tylko rzezuchę po świętach. Dodawałam do sałatek i kanapek. Kupilam też trochę nasion i roślin, ale na razie sza...
Zapisałam się do antologii wierszy o kotach. To projekt komercyjny. Ma sie ukazać w czerwcu. Miało juz antologii nie być w tym roku, ale w tej nie może zabraknąć moich wierszy...
Wróciły już bociany...Wiosna..