Dziś spałam trochę dłużej, bo Krzysiek rano był w domu i czuwał. Paczka z warzywami jeszcze nie dotarła. To co się da, jutro mieliśmy wsadzić, a tu nic z tego.
Siatka na oknie już jest. Teraz tylko pogoda i koty będą korzystać ze słońca. Wczoraj otworzyłam okno na chwilę i były bardzo zainteresowane. Dwór je nęci i pewnie z chęcią by pobiegały po trawie. Nie da się niestety... Kuracja na uszy Pikusia się kończy. Pikuś słyszy. Już do weteynarza nie pojadę, ale trzeba czuwać, bo choroba moze wrócić.
Nadal czytam i oglądam filmy. Teraz zaczynam Rodzinę Borgiów. Mogę oglądać seriale byle nie za długie. Kilka sezonów po 20 odcinków to nie dla mnie.
Mam też pracę i naukę. Dziś mam dwa zabiegi Reiki i szykuję się jeszcze jeden, ale nie wiem co. Mam też kolejny tekst do napisania. Kokosów za te teksty nie ma, bo 30 zł, ale piszę szybko.
WAga już spada...