Znalazłam pierścionek z cytrynem. To kamień dostatku. Daje okazje i możliwości zarobku. Chyba go kupię. W tej chwili noszę 9 pieścionków i wiem, ze z elegancją mi nie po drodze. To dla mnie nie ma znaczenia. Ważne są kamienie, które przesylają wibracje tak bardzo mi potrzebne.
Mam inne zdanie niż fundacje kocie. Większość fundacji. Uważam, ze można wydawć koty w nieco gorsze warunki. Kot przeżyje w skomniejszych, bo on snobem nie jest i luksusu nie doceni. Dla niego nie ma znaczenia czy jest stara drewniana podłoga, gumolit czy panele czy marmurowe płytki. Ktoś moze mieć marurowe płytki a kota nie rozumieć i o niego nie dbać. Lepsza gorsza karma niż spleśniałe jedzenia pod śmietnikiem. Lepsza kuweta z gorszym żwirkiem niż spanie pod drzewem. Lepszy dom gdzie juz jest kilka lub więcej kotów i może czasem stres z tym związany niż bezdomność i wszystko co sie z tym wiążę... U mnie koty żyją zgodnie, a że zdarzają się czasem potyczki? Coż z tego? Koty to dapiezniki terytorialne i gdy spotkają się w naturze też walczą. Niektóre fundacje oczekuja cudów. Ma być luksusowy wystój wnętrz w potencjalnym domu. Ma być droga karma, a serce dla zwieząt jest nieważne. Zgłosilam gotowość na przyęcie kota z Ukrainy na DT i nie wiem czy dostanę. Tak moje koty maja żwirek najtańszy z marketu i jedzą Smilę, a czasem mokry Whiskas i nie ukrywam tego, ale sa kochane, kastrowane i leczone. Mają pełne brzuchy i ciepło, a latem będą mieć osiatkowane okno. Dbam o nie jak o siebie, ale to może być zbyt mało...
Mam świecznik z soli i miałam kupić lampę, ale się zastanawiam czy nie kupić drugiego świecznika do sypialni, a lampę sobie odpuścić. Jakoś ta świeczka bardziej do mnie przemawia niż żarówka. Na razie kupiłam świecznik z selenitu.
Wczoraj nie udało się posadzić krzewów owocowych i dziś to zrobimy. Za to Krzysiek umył okno i posadziliśy to i owo, czyli różę i dymkę...